Witam was po baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo długiej przerwie!Bardzo przepraszam naszą kochaną redaktor naczelną.....to już się nie powtórzy.Ale nie przedłużając zapraszam do recenzji!
Zacznijmy może od króciutkiej informacji.Znalazłam stronę,gdzie wiewiórki są w oryginale i będzie to też ''włożone'' do recenzji.Wystarczy zapytać w komentarzu o link :)
Dzisiejszą przygodę zaczynamy w domu naszych bohaterów...znowu.Ale to na razie drugi odcinek.Może akcja potoczy się gdzie indziej...No więc mamy 1 września.Idziemy do szkoły! Plecaki spakowane,śniadanie w śniadaniówkach i brakuje tylko czerwonej zarazy.Jakież to zaskakujące....Bardzo szkoda mi Dave'a.Biedak musi znosić pokazówki Alvina....no trudno.
Skąd oni wytrzasnęli tak porządne pluszaki????Jak? Co?Gdzie? I na co im one? No chyba,że to jakieś pozostałości po Ian'ie...ale w tej wersji on nie istnieje więc...czyżby na tym dorabiali w Japonii? Kto wie? Tylko jaka fabryka robiłaby tak dokładne pluszaki?Normalnie to one wyglądają tak:
Dobra...może nie są aż takie złe,ale do serialowych się nie umywają!
Po zabraniu Alvina do Betsy( autko Dave'a ) jedziemy do szkoły!!!Ju-hu!Tylko dlaczego Theo nie chcę jechać do szkoły? Boi się,że znajdzie się kolejny dryblas jak z filmu o wilkołakach?( a tak na serio to gdyby odnowili Naven'a to byłoby ekstra!).Pewnie mam rację.....
Dotarliśmy na miejsce zdarzenia!Szkoła!Muszę przyznać,że bardzo pięknie ją wykonali...ale odbiegam...OK jak pierwszy raz zobaczyłam tą scenę z zauroczeniem to mnie odrzuciło na kilka centymetrów...co? Jak mały 10 (ok.) latek może się zakochać w dyrektorce?I czy tylko ja zauważyłam,że Alvin nie wziął śniadaniówki? ;V Jak usłyszałam ten głos pani dyrektor w oryginale to się złapałam za głowę....jakaś hiszpanka w roli pani Viven? Okropnie to brzmiało...''Pliz,go tu klas''- tak dokładnie powiedziała potem.Okropność.Nasza polska wersja jest o wiele lepsza.
Pani dyrektorka jest rzeczywiście kawałkiem pięknej kobiety.Bardzo pięknej.Wszystkie kobiety mogły by się od niej uczyć jak pięknie wyglądać w pracy.
Ekhm! e...a no tak! Alvin legendą?Hm...Jakby nie patrzeć to trochę ma racji....
Panna Smith po polsku brzmi bardzo dobrze! Świetna robota!
Ah czas...gna i gna.Każdy wyczekuje innej godziny,minuty,sekundy.A ten tu mały włochatek zamiast uważać na lekcji i słuchać przydatnych rzeczy do przyszłości to wyczekuję końca lekcji,by się spotkać z panią dyrektor....eh.Szkoda słów.
I tu kolejne zaskoczenie! Britt asystentką? Bo odznaka błyszczy?Bo przychodzą słodkie urwisy? Czy raczej dlatego,że nic nie robi na lekcjach tylko asystuje pani dyrce?A nie zaraz w jednym odcinku była na lekcji....może dlatego,że została zwolniona?Kto wie?Aha i Britt zna karate.Jeszcze czegoś się o niej dowiemy?
Muszę przyznać,że to ich ganianie było całkiem urocze.Ekhm! I już hiszpański akcent dyrki zaraził Britt! Muczaczo! Też coś! I od kiedy wszyscy chcą się z dyrką spotkać?Ah no tak...bo to dyrka.Dyrka,dyrka,dyrka :)
Britt wywala Alvinka z gabinetu i przenosimy się do jego wyobraźni....Poważnie? Jeździć z dziewczyną w koszu na rowerze?Coś on mało rzeczywisty.Ale pani dyrcia ładną ma bluzeczkę...i rowerek też....lecz cóż to? Alvek śpi na lekcji?I znów u pani dyrki za bezczelność.Eh.Pierwszy dzień w szkole i już u dyrektorki? Serio Alvek weź się w garść.
Tyle godzin i paplanina Alvina...nie przeżyłabym.On serio jest w sobie tak zakochany,że na nic nie zwraca uwagi.I co to jest Birmo?I...dlaczego Alvek ma taki (czasami) śliczny i ochrypły głos?Znowu mnie odrzuciło lecz na mniejszą odległość przez ten głosik.Serioza Alvin czasem coś powie tak miło lub zrobi taką świetną minę,że aż...że aż się nie chce odskakiwać od ekranu!
Po co są okna na korytarz?I do tego z żaluzjami? Amerykańskie szkoły są inne...
Ten Alvek ma taki tupet? A mózgu brak! On jest bardzo pomylony....bo to rolnik szuka żony...sorka.
Em...czy ktoś zauważył,że Dave zaparkował na przejściu dla pieszych? :V
A Britka nic tylko na fejsie aktualizuje status....matko.Te dzieciaki niech znajdą sobie inne hobby.Może książki? Ale tu nagle wkracza czerwona czapa i pyta się o kwiaty i czekoladki.Tu dowiadujemy się,że Britt jest łasuchem i lubi czekoladki.No prosz...
Matko żyć gumę w klasie jak krowa....Alvin nie ma żadnego pojęcia o...a z resztą.Przystojniaczek z dziwnym akcentem czyta wypracowanko i (zauważyliście jak zniesmaczony jest Szymek?) PLUSK!
Alvek pływa w akwarium.Matko....Interwencja Dave'a i do domku marsz...
Wiecie...nie sądziłam,że rodzice tak bardzo chcą mieć czas dla siebie.Ten odcinek mi to uświadomił.I uświadomił mi też że nie znoszę pokazówek Alvka!I może mógłby tak przeczytać dla odmiany jakąś książkę?Lub pograć w pasjansa? Pościerać kurze? Cokolwiek?!
I ja też chciałabym umieć mówić po francusku.Tylko zauważyłam,że Polacy jak gadają właśnie w tym języku to tak dziwnie im wibruje głos.A u Amerykańców nie.
Dave już nie zniósł śpiewania Alvka i jedzie do restauracji spotkać się z dyrką! A Alvek zgrywa Jamesa Bonda i wkrada się w autko.
Okej...bardzo niezręczna sytuacja,po której dowiadujemy się ,że dyrka się hajtnęła!No proszę!A Alvek jest ślepą kurą i nic nie zauważył.He heszki.
Kojąca rozmowa z ojczulkiem...och.Alvek nareszcie coś załapał.Nie jest jednak takim bez mózgiem....Tylko,że oceany nie są na wymarciu,a rzeki na wyschnięciu!( ba dum tss...).
Alvin odprawia karę i mówi bardzo ważną kwestię: ''Miłość to okrutna kochanka''.Tak to prawda.Musicie bardzo uważać w kim się kochacie.Bądzcie bardzo ostrożni w miłości.
No i mija okres przeprosin a czas pokazówki.eh.I znowu czarujący głos Alvina;''Witaj śliczna''.Kurczaki! Jakby ktoś do mnie tak powiedział to bym....się zdziwiła,że ma głos Alvka.W każdym razie dziewczyna sobie poszła i Avek leci za nią i ....
KONIEC ODCINKA!
(Jak można być tak tępym,by zapomnieć o drzwiach ja się pytam?)
Co do piosenki...cóż nie jest wcale taka zła.Obie wersje( polska i angielska ) wyszły bardzo dobrze.Tylko,że po polsku tekst jest bardziej dziecinny,a po angielsku taki...głębszy.I nie wiem która wersja jest lepsza.
MAŁE PODSUMOWANKO
Plusy:
- dobra piosenka
- Szymek w tle :3
- bardzo piękna i ślicznie zrobiona pani dyrektorka
- równie śliczny mąż dyrki
- istnienie restauracji w mieście( nareszcie pokazali kawałek innej ziemi...)
- motyw z Britt w roli asystentki
- pierwsze dni szkoły!
- ganianie się :3
- francuski
- brak jakiejkolwiek reakcji ze strony braci
- brak reakcji ze strony wiewióretek( oprócz Britt)
- odcinek o Alvku
- pierwsza pokazówka Alvka
- pluszaki
- zniżenie się Alvka do poziomu ucieczki i szpiegowania ojca
Powiem jeszcze coś więcej.Janice Karman miała całkiem niezły pomysł na odcinek,ale że był on o Alvinie i w wakacje widziałam go z jakieś milion razy to strasznie mi się przejadł.W dodatku Britt po polsku świetnie się spisała! Z resztą jak wszyscy! Polski dubbing nie jest wcale taki okropny.
Tutaj macie odcinek: orzeszki!
To do zobaczenia niedługo!
Brohoof!Derp!Chipmunk!
Szykowałam dłuuuuuugi komentarz, ale powiem tylko sześć słów: Nie podoba mi się ta seria +. (plus kropka, jakby co).
OdpowiedzUsuńAle nie traktuj tego jak hejtu. Jest całkiem znośna, podsumowując.
Usuń