<ziew> ludzie się nie odzywają, co się z wami dzieje? :c
Jako że dzisiaj jestem pod wrażeniem naprawdę dobrego odcinka MLP, po prostu wstawię 5 losowych rzeczy jakie znajdę w internecie na temat AATC i postaram się coś z tego wyciągnąć.
(redakcja ma się jak najszybciej odezwać na mailu)
Przynajmniej kilka razy rysowałam Alvina na tablicy w podstawówce i w gimnazjum... ok, wtedy nie, wtedy już siedziałam w MLP. Ale rysowałam. W VI klasie uczyłam koleżanki Christmas don't be late, miałyśmy wystąpić z tym nawet na konkursie, ale nie wyszło.
Kiedy w 2008 (?) puścili w telewizji pierwszą część filmu, byłam w IV klasie. Nie zachwyciłam się nim aż tak, za to gdy na pierwszej lekcji polskiego w następnym tygodniu mieliśmy opisać wybraną postać fikcyjną, swoje opisy dostali przynajmniej Alvin i Teodor. A może dwa razy Teodor? Nie pamiętam.
Kiedy w 2008 (?) puścili w telewizji pierwszą część filmu, byłam w IV klasie. Nie zachwyciłam się nim aż tak, za to gdy na pierwszej lekcji polskiego w następnym tygodniu mieliśmy opisać wybraną postać fikcyjną, swoje opisy dostali przynajmniej Alvin i Teodor. A może dwa razy Teodor? Nie pamiętam.
O pozostałych wersjach dowiedziałam się w wakacje przed VI klasą... chyba.
Do dzisiaj nie widziałam Meet Frankenstein, o nim wiem najmniej... ma ładną animację? Alvinowi w nim odbija... coś takiego? O.o
Co... co ona będzie miała do roboty w Road Chip? O.o Ok, jest ładna, miło się na nią patrzy ale... naprawdę? Poślą ją do filmu tylko w tym samym celu, dla którego wcisnęli Bridgit Mendler do drugiego filmu?
Podobno mniej-więcej taki show, tylko z generacji CGI powstaje właśnie w USA a nie udało mu się w Kanadzie... z czasem zamiast ludzi kostiumy ubiorą metalowe szkielety z wbudowanym mechanizmem, będą grać i śpiewać, a potem ktoś znajdzie im miejsce w pizzerii...
Oglądałam kilka odcinków nowego serialu... naprawdę, oglądałabym więcej ale nie mogę się przyzwyczaić do głosów, straszliwie mnie irytują. Nie mniej, czuć w tym ducha starego serialu. Nie tak jak w Pokemon XY, w którym stary klimat po prostu się wylewa z ekranu (i chwała za to!) ale... nie jest źle. Po prostu miałam za mało czasu aby się w to wkręcić.
Ooo... tu akurat ważne.
Dobra, nic więcej głupiego już tu nie wymyślę, więc daję wam spokój.
Dobranoc.
Dobranoc.
Musicie to zobaczyć https://www.youtube.com/watch?v=82cONtakFd8
OdpowiedzUsuńPROSZĘ!!!
Obejrzałem sobie i powiem, że fajne.
UsuńWidze że sie z rodzinnego filmu tworzą klimaty rodem z Five Nights at Freedys:D
OdpowiedzUsuń