sobota, 23 maja 2015

Droga do domu- Rodział 1

by thepunkettes3

Obrazek zupełnie przypadkowy xd Niedługo znajdę odpowiedni do opowiadania. 
Tymczasem enjoy! Oto pierwszy rozdział nowego opowiadania.

   Kiedy rozpoczyna się nowy rok szkolny, nikt nie ma czasu myśleć o dawnych waśniach, ponieważ każdy zaczyna z czystym kontem. Tak po prostu, nagle kończą się kłótnie, awersje i złośliwości, a wszyscy stają się jedną, wielką społecznością uczniów.
Od pamiętnego obozu letniego minęły trzy lata, od wizyty w Polsce- dwa, był rok 2015, wrzesień, wszystkie wiewiórki po spokojnych tym razem wakacjach, wracały do szkoły.
   Ale zanim zrobi się naprawdę przykro, czekała ich jeszcze miła niespodzianka...no, nie dla wszystkich bardzo miła.
- Niby po co mamy iść na ten przegląd, skoro nie występujemy? -marudziła Brittany huśtając się na krześle i ustawicznie poprawiając za długą spódnicę (nie byłoby problemu, gdyby oddała Żanecie do skrócenia, ale Dave oczywiście nie pozwolił! Tak się kończy kupowanie mundurku po kimś ze starszej klasy), w trakcie rozglądania się po auli, na której siedziało mnóstwo ludzi z różnych szkół z miasta.
- Grunt że zwolnili nas z lekcji- mruknął Alvin. Odkrył już złotą zasadę przetrwania w starszych klasach: nie ważne jak głupie jest zajęcie, jeśli gwarantuje zerwanie się z lekcji, warto się zapisać.
- Nie spytałam się jeszcze, co ty tu w ogóle robisz.
- Nie spytałaś.
- Więc?
- Miałem pomagać grupie z mojej szkoły w ustawianiu sprzętu, powiedziałem tym babciom że ,,na pewno im się przydam do tego'', co z tego że nasza grupa występuje gdzieś w środku, zaraz po waszej- zaśmiał się cicho, bo dyrektor coś mówił.
- Co właściwie robicie?
- Jakiś chłopak gra Mam tę moc na skrzypcach elektrycznych.
- Pff, ty byś przygotował z chłopakami coś lepszego.
- Wiem.
- To czemu nie występujecie?
- A czemu ty nie występujesz? Ten sam powód.
Brittany prychnęła. Gniew znowu ją ogarniał.
- Nie wiedziałam że są jakieś próby! Nikt mi nie powiedział!
- Przecież wszystkim chwaliłaś się, że cały sierpień będziesz za granicą...
- Facebook jest na całym świecie, kropka.
- Albo po prostu cię nie chcieli.
- CO?! - Brittany wrzasnęła na całą salę. Ludzie zaczęli się oglądać
- Właśnie to- szepnął nagle Szymon, który nie wiadomo kiedy, znalazł się obok nich- Ludzi męczy to, że bez przerwy muszą żyć w cieniu ,,gwiazd'', nie mając nawet szansy do wypróbowania swoich możliwości. Jasne, że w większości przypadków, ich próby wypadają gorzej...
- W DUŻEJ większości.
- Tego nie powiedziałem, grunt że tu ludzi to denerwuje. To, co w sferze domysłów jest super, przyjaźnienie się z kimś sławnym, chodzenie z nim do szkoły, ostatecznie ma więcej plusów niż minusów.
- Ty jakbyś mógł, to oczywiście być najlepiej zrzekł się w ogóle tego kim jesteś- odezwał się Alvin. Szymon spojrzał na niego poważnie.
- Owszem, już od dawna bardziej czuję się zwykłym, uczącym się do przyszłego zawodu człowiekiem, niż muzykiem.
- Gwiazdą Szymek! GWIAZDĄ!
- Alvin, daj spokój! Nie występowaliśmy oficjalnie od lat, ludzie patrzą na nas normalniej, mi to pasuje.
-... mi nie! - Alvin założył ręce i odwrócił się ze swoim krzesłem.
Brittany nic nie powiedziała. Nie chciała myśleć o tym, co mówił Szymon, za bardzo ją to dołowało. Zaczęła rozglądać się po sali. I wtedy...
 - Co to? - mruknęła wyciągając szyję. Siedziała w ostatnim rzędzie, więc siłą rzeczy, nic nie widziała. Chłopaki jeszcze nie zwrócili na to uwagi...
- Kto to jest? - pytała kilku osób siedzących najbliżej, ale nikt jej nie odpowiedział.

-We heard you want to get together
We heard you want to rock this school
We thought of something that is better
Something that changes all the rules 

Brittany nagle znieruchomiała i zamrugała szybko powiekami.Zaczęła przepychać się miedzy krzesłami, aby dotrzeć do pierwszych rzędów. Gdzieś tam siedzieli ludzie z jej szkoły. Musi tylko trafić między nich, a wtedy...

-Me and you, you and me 
Why don't we see who is better? 
We don't have to be one and the same thing 
Oh, what's so wrong with a little competition? 
Are you afraid of failing the audition?

Nikt nie zwrócił uwagi na przepychającą się dziewczynkę, która usiłowała nawet zza głów ludzi przyjrzeć się zespołowi, ale wszyscy byli zapatrzeni w śpiewające dziewczęta, z jakiejś szkoły pod miastem. Tak widzowie jak i uczestnicy siedzący na widowni, nie mogli oderwać od nich oczu.
Nagle jedna z wokalistek, a po niej dwie kolejne, zeskoczyły ze sceny a ludzie natychmiast rozstąpili się przed nimi. Britt w końcu dopchała się do pierwszego rzędu. Teraz wyraźnie je widziała.

Battle! You wanna win it
Let's have a battle, battle of the bands 
Let's have a battle, we'll go all in it
Let's have a battle, battle, battle
Battle of the bands 

Ludzie nakręcali się coraz bardziej. Robiło się coraz dziwniej, zwłaszcza uczestnicy wydawali się dziwnie nakręceni. Podjudzały ich same wokalistki.
- Bitwa!
- Ja zwyciężę!
- Bitwa!
- Taa, chciałabyś!
- Bitwa!
- Ja będę pierwsza!
- Bitwa!
- Chyba żebyś przegrała!

- Me and you, you and me
Why don't we see who is better?
We don't have to be one and the same thing
Oh, what's so wrong with a little competition?
I'm going out and winning the audition!

Brittany poczuła się kompletnie zagubiona w tym tłumie, który odpychał ją do tyłu. Gdyby Alvin i Szymon jej nie znaleźli, upadła by na podłogę i nikt nawet by tego nie zauważył.

Battle! We wanna win it
Let's have a battle, battle of the bands
Let's have a battle, we'll go all in it
Let's have a battle, battle, battle
Battle of the bands! 

-Puśćcie mnie!- krzyknęła, gdy chcieli ją wyprowadzić z sali. Wyrwała się im i pobiegła prosto w stronę tłumu, z którego przed chwilą ją wyciągnęli, a w którym ludzie wciąż okazywali niebezpieczne zapędy do walki. Udało jej się przedrzeć się aż do samego środka, gdzie trzy dziewczyny wdrapywały się akurat z powrotem na scenę. Brittany doskoczyła do nich i pociągnęła najniższą, i wchodzącą jako ostatnia, za włosy. Dziewczynka krzyknęła i upadła na ziemię. 
- Odbiło ci?! - wrzasnęła i prędko zerwała się na nogi. Odwróciła sie w stronę Britt... po czym obie przez chwilę stały jak wryte. Brittany oprzytomniała pierwsza i zaczęła uciekać, a jej ofiara pobiegła za nią.
Ludzie dopiero teraz obudzili się z dziwnego stanu i zaczęli rozglądać się zdumieni. Nikt nie umiał wytłumaczyć, co właściwie zaszło.

7 komentarzy:

  1. Znam tę piosenkę.Wiem skąd jest.
    Hmmm ... zapowiada się ciekawie ...

    OdpowiedzUsuń
  2. to equestria girls XDD coś czuję, że jak dobze pójdzie to będzie coś na miarę TCM ;) oby tak dalej!
    P.S czy tylko mi w ostatnim akapicie pierwsza do głowy Charlene?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładniej Equestria girls Rainbow rocks.A piosenka to Battlr of the bands.

      Usuń
    2. nie wiem nie interesuję się tym, chodziło mi głównie o tę głupią reklamę, która jakiś czas prmowała ten serial. Melodyjka była fajna XD

      Usuń
    3. Ja tem film oglądałam z nudów.Jak się nudzę to potrafię robić różne rzeczy np. pracę domową albo słuchać smutnej piosenki i myśleć przy niej o końcu świata.

      Usuń
    4. A z pracą domową tak już robiłam.Praca była na piątek ( przyszły piątek ) a ja ją robiłam w niedzielę.Czyli odrobinę za wcześnie.

      Usuń