piątek, 29 maja 2015

Dzień XX- Dlaczego kochamy AATC?


Ten straszny oczopląs jest dla mnie bardzo ważny, może ktoś wie dlaczego? 

Miło było widzieć jak codziennie ktoś się pojawia, aby odpowiedzieć na moje pytania, codziennie czytać wasze odpowiedzi. To była naprawdę fajna sprawa, i kto wie, może wrócimy do tego jeszcze w przyszłości?

A tymczasem, ostatnie pytanie:
Dlaczego kochamy AATC? Co takiego jest w tych trzech Wiewiórkach, że jesteśmy z nimi, od tak dawna? 

Zastanówcie się, odpowiedzcie i... enjoy!

=

3 komentarze:

  1. Gdy miałam 6 lat pierwszy raz obejrzałam pierwszą część filmu.Bardzo mi się spodobało.Potem oglądałam kolejne dwie części.AATC to jest moje dzieciństwo.Kiedy to oglądam albo czytam blogi zawsze przypominam sobie dzieciństwo.To jest film mojego dzieciństwa.Też Alvin , Szymon . Teodor i Dave to taka prawdziwą rodzina.Wiele można się od nich nauczyć. ( pomijając kłótnie ) Kiedyś pokaże ten film moim dzieciom

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja co prawda jestem niedawnym czytelnikiem tego bloga, ale pozwolę sobie odpowiedzieć na te dwa pytania. Blog AATC jest po prostu świetny, świetny do kwadratu! :D Cieszę się, że temat tych trzech utalentowanych wiewiórek znalazł grono wielbicieli, wśród których ja jestem :) Na tym blogu najciekawsze są moim zdaniem fanficki, które są pisane ręką twórczą :) Co do Alvina, Szymona i Teodora, to je uwielbiam za wszystko: poczucie humoru, czasem za powagę w niektórych sytuacjach, ich piosenki i że przede wszystkim uczą, że rodzina jest najważniejsza :) Wiem, że nie odpowiadałem na wszystkie posty, ale fajny pomysł z tym 20-dniowym wyzwaniem :)

    OdpowiedzUsuń