Brittany stała naburmuszona w kącie sali . Z zaciętą miną przyglądała się parom stojącym przy stolikach z jedzeniem lub siedzącym i rozmawiającym półgłosem . Nie tak wyobrażała sobie ten wieczór .
Bal zapowiadał sie świetnie ! Od dwóch dni sala była zamknięta dla postronnych , wstęp tam mieli tylko nauczyciele i osoby dekorujące . W tym roku padło na tiule i draperie w polorach bordo, ciemnego różu i kremowe balony , do tego delikatny półmrok i gdzieniegdzie umieszczone lampy o przytłumionym świetle . Dziewczęta ze szkoły Szekspira już wcześniej umówiły się że do eleganckich sukienek wszystkie przypną sobie do sukienek bordowe goździki jako symbol przynależności do tej szkoły i aby odróżniać się od ,, przyjezdnych'' zaproszonych z innych szkół .
Brittany wyglądała naprawdę ładnie tego wieczora , nie na darmo od tygodni zastanawiała się nad strojem i z gromadą koleżanek biegała po galerii co sprzedawcy nazywali między sobą ,, przylotami szarańczy '' Gromada złożona z 10-15 rozgadanych gimnazjalistek wbiegała do sklepu i przerzucała wszystko do góry nogami na ogół nic nie kupując , ale jeśli już jedna się na coś zdecydowała to oczywiście wszystkie musiały to kupić i przed kasami ustawiały się rozbiegane kolejki w których nie sposób się było zorientować kto zapłacił i ile zapłacił i ile trzeba wydać reszty ( bo gdzieżby panienki miały odliczone ! Na ogół za spinkę kosztującą 3,50 płaciły banknotem 20 złotowym lub wręcz samymi groszakami )
I chociaż każda sukienkę kupowała i tak oddzielnie to wszystkie spędziły dobre pół godziny w szatni chwaląc się nawzajem i popisując własnym strojem jednocześnie co wyglądało nieco próżnie lecz zabawnie i pełne było dziewczęcego uroku . Była to przecież bardzo pogodna , miła gromadka a chyba każda dziewczyna lubi być chwalona czyż nie ?
Brittany tego wieczora pokazała się w różowej sukience przed kolano z falbankami i dopasowaną górą z rozkloszowanym dołem . Sukienka trzymała sie bez żadnych ramiączek , lecz ramiona dziewczynka miała zakryte bolerkiem z długimi rękawami do którego przypięła sobie kwiat goździka , takiż sam pęczek miała wpięty we włosy upięte do góry (nieźle się namęczyły z Eleonorą by ładnie układały się i by kosmyki nie odstawały ) . Nie miała prawie żadnej biżuterii , tylko wąską wstążeczkę na szyi z drobnym , lśniącym kamykiem .
Tak się złożyło że wszystkie Wiewiórki i Wiewióretki były obecne na zabawie . Również Alvin z którym miała występować jako para ... miała ! Bo co Alvin teraz robi ? Najpierw nie chce jechać z nimi , potem przychodzi spóźniony i to z jakąś dziewczyną ... DZIEWCZYNĄ ! I kleją się do siebie . A dziewczyna ? Owszem , ładna , nawet bardzo : czarne loki , szafirowe oczy i słodki uśmiech . I to tyle jeśli chodzi o twarz , bo reszta mimo ładnej sukienki nie przedstawia się za dobrze . Garbata i z krzywymi nogami , ale Alvin jak każdy chłopak pewnie patrzy tylko na ładną buzię .
Brittany czuła że ogarnia ja coraz większa wściekłość . Teraz poszli tańczyć . Czemu Alvin prowadza się z tą garbatą panną nie-wiadomo-skąd ?! To nie fair ! To ona tu musi stać całkiem sama chociaż całkiem prosta a tamta może sobie tańczyć ?!
Britt rozejrzała się za jakąś ofiarą . Akurat przechodził jakiś kujon z wielkich okularach ... no trudno ! Tonący brzytwy sie chwyta !
- Zatańczymy ? - spytała uśmiechając się słodko . Kujon mało nie podskoczył z radości i chociaż w ogóle nie umiał tańczyć to oczywiście przytaknął . Brittany jęknęła w duchu , ale musiała jakoś wytrzymać . Zerknęła na bok sprawdzić czy Alvin aby na pewno to widzi , ale gdzie tam ! W ogóle go tam nie było !!
Dziewczynka miała ochotę wyrwać się temu kujonowi i uciekać gdzieś w odludne miejsce żeby sie wypłakać i wywrzeszczeć ale musiała wytrzymać taniec do końca . Gdy w końcu muzyka ucichła chłopak chciał ją namówić na jeszcze jeden ale Brittany szybko podziękowała i uciekła . Do łazienki .
Zamknęła się w kabinie (wcześniej sprawdziwszy czy nikogo więcej tu nie ma ) i pozwoliła sobie na głośny jęk . Nagle brakło jej pomysłów , a przecież niemal codziennie udzielała tego typu rad swoim koleżankom a sobie samej jakoś nie umiała poradzić . Jęknęła jeszcze raz . Ktoś wszedł do łazienki lecz nie zwróciła na to uwagi zajęta swoją rozpaczą gdy nagle drzwi się otworzyły ( zapomniała ich zamknąć ! ) . Britt wrzasnęła przestraszona i ku swojemu zdumieniu zauważyła ... Alvina stojącego w drzwiach z głupią miną .
- Co ty tu robisz Britt ?
- Siedzę . A co ty tu robisz ?
- Patrzę sie i dziwię sie że ty tu jesteś .
- A co w tym dziwnego ? To w końcu ubikacja ! - prychnęła dziewczyna
- To męska ubikacja Brittany . - odparł Alvin tłumiąc śmiech . Britt poczuła że robi się czerwona jak burak .
- Więc ... ja już sobie pójdę ! - powiedziała i zerwała się z miejsca lecz Alvin zatrzymał ją .
- Czemu nie podeszłaś ? - spytał - Całą imprezę na ciebie czekałem ale ty stałaś taka wściekła że aż strach było podchodzić !
- Bo siedziałeś z inną dziewczyną ! - krzyknęła Brittany tonem oskarżyciela w sądzie
- I co z tego ?
- Nie mam zwyczaju się wpraszać tam gdzie mnie nie chcą , nie jestem piątym kołem u wozu !
- Jakie piąte koło ? Cindy to koleżanka z klasy ...
- Taa , bardzo bliska koleżanka ,te uściski wiele mówią - Brittany odwróciła się plecami
- Uściski ? ... Aaaa! O to ci chodzi ! - Alvin klepnął się w czoło - Nawet nie pomyślałem że ktoś może to tak odebrać ! Ja jej wcale nie przytulałem , tylko ona nie mogła iść
- Że co ?! - dziewczyna wściekła się na dobre .Co za idiotyczny wykręt !
- Chodź a zobaczysz - Alvin wzruszył ramionami i poszli do sali . Cindy siedziała cicho na ławce , odsuwała się od innych ludzi ale na widok Alvina uśmiechnęła się .
- Wreszcie jesteś ! ... O , to ona tak ? - spytała cicho
- Tak , ona - zaśmiał się Alvin
- Jaka ona ? - spytała Britt z irytacja .
- Jesteś Brittany , dziewczyna Alvina prawda ? - spytała Cindy uśmiechając się - Zastanawiałam sie czy obraziłaś się na Alvina bo nie przyszłaś do nas .
- Nie chciałam przeszkadzać - odpowiedziała wyniośle Brittany
- Alvin cały czas o tobie mówił - zachichotała Cindy - Na prawdę !
- Cin , mogłabyś wyjaśnić Brittany że wcale się nie przytulaliśmy w drzwiach ani później ? Bo mi jakoś nie wierzy - powiedział nagle Alvin . Cindy westchnęła ciężko .
- Mam tylko chory kręgosłup , to wszystko . Alvin pomagał mi iść - powiedziała spokojnie
- Cindy dopiero niedawno doszła do naszej szkoły - wyjaśnił Alvin - Niedawno wypuścili ją ze szpitala i nigdy nie była na żadnej imprezie więc pomyślałem że dobrze by było gdybym ją tu przyprowadził . Nie pojechałem z wami bo musiałem wstąpić po nią i jej mama zawiozła nas oboje i jeszcze jednego chłopaka . Cindy jest trochę nieśmiała dlatego bała się zostać sama na początku i ja nie mogłem podejść , ale myślałem że ty podejdziesz .
Brittany kręciło sie w głowie . Chory kręgosłup ? Nowa w szkole ? Nigdy nie była na imprezie ?
- Ty na serio nigdy nie byłaś na żadnej zabawie ? - spytała ze współczuciem
- Nie miałam jakoś okazji - odparła z uśmiechem Cindy .
- No to trzeba to nadrobić ! - oznajmiła Brittany - Idziemy ! Zaraz poznam cię z moimi koleżankami ... A co do ciebie Alvin - dodała po chwili namysłu - Przepraszam I zatańczymy później no nie ?
- Pewnie że tak ... a mogę iść z wami ? - spytał przymilnie
- Ani się waż ! - odpowiedziała groźnie Britt - To damski rewir !
- Ty byłaś w męskim ...
- A sio ! Nie idziesz i już !
Odwołuje WSZYSTKO co mówiłam o zmanierowanej. Ten wpis odkupuje wszystkie grzechy:P
OdpowiedzUsuńNo i, pokazaaś Alvina z tej lepszej, kochanej strony. A tak wogóle, to napiszesz scene w której oni tańczą prooooooszę?:3
zgadzam się! scena tańca by się przydała! ;)
Usuńa tak poza tym świetny rozdział :D
niki
Super! Trochę zazdrości jeszcze nikomu nie zaszkodziło. A wręcz pomogło...
OdpowiedzUsuńI to jest to za co Britanny możepodziękować Charlene;)
Jabłuszko
Rozbraja mnie ten rozdział. Kocham kiedy Britanny jest zazdrosna o Alvina<3
OdpowiedzUsuń- Taa , bardzo bliska koleżanka ,te uściski wiele mówią (oburzenie)- Brittany odwróciła się plecami (mega foch forever)
I teraz tak średnio mnie interesuje co robią inne wiewiórki. WIĘCEJ ALVITANNY BITCH!(nie chcąc Cię obrazić Charlenko. Tako mi się powiedziało.)
LOL
Charlenko miałaś racje ten rozdział równa się dla mnie z Tajemnicą ;)
OdpowiedzUsuńCharlenko, jakby brakło pomysłów to polecam;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.yafud.pl/13927/ :P
Szkoda dziewczyny :(
UsuńNie martw się ,,kochani komentatorzy'' uznali że to dobrze że zwrócił na nią uwagęchoć ja bym to przemyślała.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńKieeedy wyniki konkursu o Szymciu?
OdpowiedzUsuńSuper !!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńja mieć deja vu... chyba już to czytałam... O.o
OdpowiedzUsuń