niedziela, 6 stycznia 2013

Rozdział XXXVI - Zmanierowana cz. II

Brittany stała naburmuszona w kącie sali . Z zaciętą miną przyglądała się parom stojącym przy stolikach z jedzeniem lub siedzącym i rozmawiającym półgłosem . Nie tak wyobrażała sobie ten wieczór . 
Bal zapowiadał sie świetnie ! Od dwóch dni sala była zamknięta dla postronnych , wstęp tam mieli tylko nauczyciele i osoby dekorujące . W tym roku padło na tiule i draperie w polorach bordo, ciemnego różu i kremowe balony , do tego delikatny półmrok i gdzieniegdzie umieszczone lampy o przytłumionym świetle . Dziewczęta ze szkoły Szekspira już wcześniej umówiły się że do eleganckich sukienek wszystkie przypną sobie do sukienek bordowe goździki jako symbol przynależności do tej szkoły i aby odróżniać się od ,, przyjezdnych'' zaproszonych z innych szkół . 
Brittany wyglądała naprawdę ładnie tego wieczora , nie na darmo od tygodni zastanawiała się nad strojem i z gromadą koleżanek biegała po galerii co sprzedawcy nazywali między sobą ,, przylotami szarańczy '' Gromada złożona z 10-15 rozgadanych gimnazjalistek wbiegała do sklepu i przerzucała wszystko do góry nogami na ogół nic nie kupując , ale jeśli już jedna się na coś zdecydowała to oczywiście wszystkie musiały to kupić i przed kasami ustawiały się rozbiegane kolejki w których nie sposób się było zorientować kto zapłacił i ile zapłacił i ile trzeba wydać reszty ( bo gdzieżby panienki miały odliczone ! Na ogół za spinkę kosztującą 3,50 płaciły banknotem 20 złotowym lub wręcz samymi groszakami ) 
I chociaż każda sukienkę kupowała i tak oddzielnie to wszystkie spędziły dobre pół godziny w szatni chwaląc się nawzajem i popisując własnym strojem jednocześnie co wyglądało nieco próżnie lecz zabawnie i pełne było dziewczęcego uroku . Była to przecież bardzo pogodna , miła gromadka a chyba każda dziewczyna lubi być chwalona czyż nie ? 
Brittany tego wieczora pokazała się w różowej sukience przed kolano z falbankami i dopasowaną górą z rozkloszowanym dołem . Sukienka trzymała sie bez żadnych ramiączek , lecz ramiona dziewczynka miała zakryte bolerkiem z długimi rękawami do którego przypięła sobie kwiat goździka , takiż sam pęczek miała wpięty we włosy upięte do góry (nieźle się namęczyły z Eleonorą by ładnie układały się i by kosmyki nie odstawały ) . Nie miała prawie żadnej biżuterii , tylko wąską wstążeczkę na szyi z drobnym , lśniącym kamykiem . 
Tak się złożyło że wszystkie Wiewiórki i Wiewióretki były obecne na zabawie . Również Alvin z którym miała występować jako para ... miała ! Bo co Alvin teraz robi ? Najpierw nie chce jechać z nimi , potem przychodzi spóźniony i to z jakąś dziewczyną ... DZIEWCZYNĄ ! I kleją się do siebie . A dziewczyna ? Owszem , ładna , nawet bardzo : czarne loki , szafirowe oczy i słodki uśmiech . I to tyle jeśli chodzi o twarz , bo reszta mimo ładnej sukienki nie przedstawia się za dobrze . Garbata i z krzywymi nogami , ale Alvin jak każdy chłopak pewnie patrzy tylko na ładną buzię . 
Brittany czuła że ogarnia ja coraz większa wściekłość . Teraz poszli tańczyć . Czemu Alvin prowadza się z tą garbatą panną nie-wiadomo-skąd ?! To nie fair ! To ona tu musi stać całkiem sama chociaż całkiem prosta a tamta może sobie tańczyć ?! 
Britt rozejrzała się za jakąś ofiarą . Akurat przechodził jakiś kujon z wielkich okularach ... no trudno ! Tonący brzytwy sie chwyta ! 
- Zatańczymy ? - spytała uśmiechając się słodko . Kujon mało nie podskoczył z radości i chociaż w ogóle nie umiał tańczyć to oczywiście przytaknął . Brittany jęknęła w duchu , ale musiała jakoś wytrzymać . Zerknęła na bok sprawdzić czy Alvin aby na pewno to widzi , ale gdzie tam ! W ogóle go tam nie było !! 
Dziewczynka miała ochotę wyrwać się temu kujonowi i uciekać gdzieś w odludne miejsce żeby sie wypłakać i wywrzeszczeć ale musiała wytrzymać taniec do końca . Gdy w końcu muzyka ucichła chłopak chciał ją namówić na jeszcze jeden ale Brittany szybko podziękowała i uciekła . Do łazienki . 
Zamknęła się w kabinie (wcześniej sprawdziwszy czy nikogo więcej tu nie ma ) i pozwoliła sobie na głośny jęk . Nagle brakło jej pomysłów , a przecież niemal codziennie udzielała tego typu rad swoim koleżankom a sobie samej jakoś nie umiała poradzić . Jęknęła jeszcze raz . Ktoś wszedł do łazienki lecz nie zwróciła na to uwagi zajęta swoją rozpaczą gdy nagle drzwi się otworzyły ( zapomniała ich zamknąć ! ) . Britt wrzasnęła przestraszona i ku swojemu zdumieniu zauważyła ... Alvina stojącego w drzwiach z głupią miną . 
- Co ty tu robisz Britt ? 
- Siedzę . A co ty tu robisz ? 
- Patrzę sie i dziwię sie że ty tu jesteś . 
- A co w tym dziwnego ? To w końcu ubikacja ! - prychnęła dziewczyna
- To męska ubikacja Brittany . - odparł Alvin tłumiąc śmiech . Britt poczuła że robi się czerwona jak burak . 
- Więc ... ja już sobie pójdę ! - powiedziała i zerwała się z miejsca lecz Alvin zatrzymał ją . 
- Czemu nie podeszłaś ? - spytał - Całą imprezę na ciebie czekałem ale ty stałaś taka wściekła że aż strach było podchodzić ! 
- Bo siedziałeś z inną dziewczyną ! - krzyknęła Brittany tonem oskarżyciela w sądzie 
- I co z tego ? 
- Nie mam zwyczaju się wpraszać tam gdzie mnie nie chcą , nie jestem piątym kołem u wozu ! 
- Jakie piąte koło ? Cindy to koleżanka z klasy ... 
- Taa , bardzo bliska koleżanka ,te uściski wiele mówią - Brittany odwróciła się plecami 
- Uściski ? ... Aaaa! O to ci chodzi ! - Alvin klepnął się w czoło - Nawet nie pomyślałem że ktoś może to tak odebrać ! Ja jej wcale nie przytulałem , tylko ona nie mogła iść 
- Że co ?! - dziewczyna wściekła się na dobre .Co za idiotyczny wykręt ! 
- Chodź a zobaczysz - Alvin wzruszył ramionami i poszli do sali . Cindy siedziała cicho na ławce , odsuwała się od innych ludzi ale na widok Alvina uśmiechnęła się . 
- Wreszcie jesteś ! ... O , to ona tak ? - spytała cicho 
- Tak , ona - zaśmiał się Alvin 
- Jaka ona ? - spytała Britt z irytacja . 
- Jesteś Brittany , dziewczyna Alvina prawda ? - spytała Cindy uśmiechając się - Zastanawiałam sie czy obraziłaś się na Alvina bo nie przyszłaś do nas . 
- Nie chciałam przeszkadzać - odpowiedziała wyniośle Brittany 
- Alvin cały czas o tobie mówił - zachichotała Cindy - Na prawdę ! 
- Cin , mogłabyś wyjaśnić Brittany że wcale się nie przytulaliśmy w drzwiach ani później ? Bo mi jakoś nie wierzy - powiedział nagle Alvin . Cindy westchnęła ciężko . 
- Mam tylko chory kręgosłup , to wszystko . Alvin pomagał mi iść - powiedziała spokojnie 
- Cindy dopiero niedawno doszła do naszej szkoły - wyjaśnił Alvin - Niedawno wypuścili ją ze szpitala i nigdy nie była na żadnej imprezie więc pomyślałem że dobrze by było gdybym ją tu przyprowadził . Nie pojechałem z wami bo musiałem wstąpić po nią i jej mama zawiozła nas oboje i jeszcze jednego chłopaka . Cindy jest trochę nieśmiała dlatego bała się zostać sama na początku i ja nie mogłem podejść , ale myślałem że ty podejdziesz .
Brittany kręciło sie w głowie . Chory kręgosłup ? Nowa w szkole ? Nigdy nie była na imprezie ? 
- Ty na serio nigdy nie byłaś na żadnej zabawie ? - spytała ze współczuciem 
- Nie miałam jakoś okazji - odparła z uśmiechem Cindy . 
- No to trzeba to nadrobić ! - oznajmiła Brittany - Idziemy ! Zaraz poznam cię z moimi koleżankami ... A co do ciebie Alvin - dodała po chwili namysłu - Przepraszam  I zatańczymy później no nie ? 
- Pewnie że tak ... a mogę iść z wami ? - spytał przymilnie 
- Ani się waż ! - odpowiedziała groźnie Britt - To damski rewir ! 
- Ty byłaś w męskim ... 
- A sio ! Nie idziesz i już !

12 komentarzy:

  1. Odwołuje WSZYSTKO co mówiłam o zmanierowanej. Ten wpis odkupuje wszystkie grzechy:P
    No i, pokazaaś Alvina z tej lepszej, kochanej strony. A tak wogóle, to napiszesz scene w której oni tańczą prooooooszę?:3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się! scena tańca by się przydała! ;)
      a tak poza tym świetny rozdział :D
      niki

      Usuń
  2. Super! Trochę zazdrości jeszcze nikomu nie zaszkodziło. A wręcz pomogło...


    I to jest to za co Britanny możepodziękować Charlene;)

    Jabłuszko

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozbraja mnie ten rozdział. Kocham kiedy Britanny jest zazdrosna o Alvina<3

    - Taa , bardzo bliska koleżanka ,te uściski wiele mówią (oburzenie)- Brittany odwróciła się plecami (mega foch forever)

    I teraz tak średnio mnie interesuje co robią inne wiewiórki. WIĘCEJ ALVITANNY BITCH!(nie chcąc Cię obrazić Charlenko. Tako mi się powiedziało.)


    LOL

    OdpowiedzUsuń
  4. Charlenko miałaś racje ten rozdział równa się dla mnie z Tajemnicą ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Charlenko, jakby brakło pomysłów to polecam;)

    http://www.yafud.pl/13927/ :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda dziewczyny :(

      Usuń
    2. Nie martw się ,,kochani komentatorzy'' uznali że to dobrze że zwrócił na nią uwagęchoć ja bym to przemyślała.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  6. Kieeedy wyniki konkursu o Szymciu?

    OdpowiedzUsuń
  7. ja mieć deja vu... chyba już to czytałam... O.o

    OdpowiedzUsuń