Cóż , pomyślałam że zanim pojawią się odcinki z prawdziwego zdarzenia , mogłabym spróbować zrobić taki na próbę :) Powiedzcie co o tym sądzicie , i piszcie propozycję następnych odcinków ! (wymaga lista postaci - kto gra kogo , chociaż nie zobowiązujemy się do trzymania się waszych propozycji - będą to raczej sugestie które bardzo ułatwią nam sprawę :) )
Tak więc , prezentuję odcinek 0 serii Chipmunks go to the movies
Dzisiaj w kinie :
,, The letters back ‘’
Dwójka dzieciaków z
piskiem i wrzaskiem kuliła się na kolebiącym się siedzeniu wózka golfowego .
Dziewczynka co chwilę odwracała się do tyłu by zacząć piszczeć jeszcze
przeraźliwiej , chłopak zaś zacisnął palce na kierownicy i darł się równie głośno
. Ziemia aż trzęsła się od kroków monstrum biegnącego niezgrabnie za nim !
AAAAAAAAAAAAAAA!!!
Nudny opisz czyż nie ?
Wiecie co – oddam głos tym , którzy właśnie siedzą w wózku a może przestaną się
tak drzeć chociaż na chwilę .
Siema ! Pewnie zastanawiacie się czemu z siostrą siedzimy w
wózku (w naszym wieku chyba nam jeszcze nie wolno ) i gnamy na zabój przez las …
no i czemu się drzemy !
Cóż , najlepiej będzie zacząć od początku :
Dave dostał fartem dwa bilety klasą luksusową na statku i
tym razem postanowił ich nie zmarnować i popłynąć w rejs życia , a nas oderwać
od komputerów , telewizorów i innych zdobyczy cywilizacji – czytaj : Wysłać
dzieci do zapadłej dziury o Oregonie o nazwie Wodogrzmoty Małe * , gdzie
mieszka nasz zwariowany wujaszek Alviek . Jego największą miłością jest forsa ,
założył więc w swoim domu coś co nazwał ,, Grotą Tajemnic ‘’ . Prawdziwą
tajemnicą jest , po co ludzie tu przyjeżdżają , ale przyznać muszę że wuj
nieźle na tym zarabia .
Z początku zdawało mi się że to całkiem normalne miasteczko
: ot kilka sklepów , kościół , poczta , mała lokalna gazeta i wieża ciśnień .
Niby nic ciekawego . My właściwie nie mieszkamy w samym miasteczku , tylko w
małej chatce w lesie . Ja i siorka nocujemy na strychu … tak , nie dziwcie się
! Na strychu !
- Fajnie tak wysoko co ? – śmiała się Ela kiwając się na
krześle . Ona to zawsze szuka pozytywów , jej podoba się wszystko – trawa ,
drzewa , kwiatki i motylki . Ja tam nie klimatyzuję się tak łatwo , a wizja
nudnego lata w nudniejszym jeszcze lesie przyprawia wręcz o ciarki .
Tak więc – zapowiadało się upalne , nudne lato , aż jak to w
bajkach bywa …
Szymon Pains łaził po sklepie z pamiątkami wuja i przeglądał
rozmaite dziwadła , gdy poczuł że ktoś go ciągnie za kaptur . Ela zaciągnęła go
za stoisko z pocztówkami i szepnęła podekscytowana .
- Patrz , patrz na niego ! –syknęła – Ale go załatwiłam !
Hihihi !
Niedaleko drzwi stał nieduży chłopak czytając półgłosem
kartkę , raczej liścik o interesującej treści :
Jak bardzo mnie lubisz
?
Bardzo
Niesamowicie
Szaleje na twoim
punkcie !
Szymon klapnął się w czoło .
- Serio siorka , rozumiem że chłopaki cię pociągają , ale
czy ty troszeczkę nie przesadzasz z tym … uganianiem się ?
-Oj tam ! – prychnęła Ela wynosząc się obrażona . Szymon
wzruszył ramionami , pokręcił się trochę po sklepie bez celu i wyniósł się w
końcu na podwórko . Nie wiele tu było do oglądania – tandetny totem indiański ,
bure auto wuja i śmieci . Bardzo obiecujący krajobraz ! Zdołowany tym jakże dokładnym
portretem wakacyjnej nudy , Szymek udał się na spacer .
Las szumiał , świergotał . Miękki mech uginał się pod nogami
, skrzypiały opadłe igły , gdzieś po gałęzi zamigotało coś rudego –
przeskoczyła mała wiewiórka . Chłopiec podążał leśną ścieżką przez dłuższy czas
, lecz po chwili zboczył z niej by usiąść na kłodzie drewna . Usiadł i podparł
głowę ręką , podrapał się po czuprynie . Słońce grzało , ptaki świergotały a on
nudził się okropnie. Czemu ze wszystkich
miejsc świata musiał wylądować w najnudniejszym miejscu świata ? Nie żeby w
mieście było bardzo interesująco , ale tam chociaż mógł czytać gazety i
rozmyślać nad zawiłymi kolejami losu tego świata – a tu ? Tu największą
sensacją było gdy komuś świnia wlazła do ogrodu ! Szymek w głębi duszy był
poszukiwaczem . Poszukiwaczem czegoś tajemniczego i niezwykłego , tajemnic
które wymagały by długiego przemyślenia a i tak rozwiązywały by się w
najprostszy sposób . Jakże marzył o tym ! Ileż to nocy wpatrywał się w
bezkresne niebo starając się wypatrzeć gdzieś w oddali migocącą przygodę ,
nęcącą wszystkimi kolorami tęczy , lśniącą wszystkimi światłami gwiazd . Szymon
lubił gwiazdy i konstelacje , były takie tajemnicze – umiał wymienić nazwę
każdej z nich , lecz jedną , nie wiedzieć czemu , z uporem zawsze omijał .
Gdy siedział tak sobie na pniaku i rozmyślał nad zawiłością świata
, zauważył coś co go zaintrygowało . Niewielka szczelina , a dalej …
- Hej braciszku , co czytasz ? – rozległ się wesoły głos tuż
nad jego głową . Ela dopadła go i w tej dziczy. Szymek starał się schować
znalezisko za plecami , lecz nie miało to większego sensu , więc pociągnął
tylko siostrę na podwórko i tam ukryci za rogiem domu mogli rozmawiać szeptem .
- Spójrz ! No popatrz tylko ! – Szymek podetknął siostrze książkę
pod nos . Był to stary dziennik , poplamiony i niezbyt pachnący , z naukowego punktu widzenia był tylko starym notesem wypełnionym jakimiś zapiskami , rysunkami i zdjęciami . Lecz dla Szymona był wprost bezcenny, zawierał coś co było pierwszą ciekawą rzeczą jaką spotkał w tym miasteczku .
- Gnomy , zombie , duchy - mruczał pod nosem tytuły kolejnych nagłówków - Popatrz na to !
Przekonałem sie że to wszystko było prawdą , wszystko ! Muszę ukryć księgę zanim oni mnie znajdą .
W Gravity Falls nie wolno ufać nikomu.
Nie ufać nikomu !
- Uuu tajemnicze ! - stwierdziła Ela - Ale mnie to nie interesuje bo umówiłam się ... o ! - pisnęła nagle i popędziła w stronę domu wymachując ramionami . Szymek popatrzył się jak za wariatką , po czym wzruszył ramionami i wrócił do lektury , tylko przeniósł się z nią do domu . Wujek akurat wrócił ze sklepu .
- Mały co czytasz? - spytał widząc w rękach chłopca książkę
- Aaa tam - Szymek błyskawicznie schował dziennik za poduszka na kanapie i sięgnął po pierwsze lepsze pismo leżące obok .
- A to ... złote łańcuchy dla starych facetów ? - przeczytał ze zdumieniem okładkę .
- Dobry numer , polecam ! - wtrącił Alvek zaglądając mu przez ramię .
- Hej kochana rodzinko ! - oznajmiła Ela stając w drzwiach - Ogłoszenia parafialne : zaraz przyjdzie tu mój chłopak i macie sie zachowywać jak ludzie oki ? - i już jej nie było . Wujek i Szymek zdążyli tylko spojrzeć po sobie a już Ela stała w drzwiach trzymając pod ramie sporo wyższego od niej chłopaka . Był bardzo blady , w czarnej bluzie i z krwawiącą raną na policzku .
Emo - pomyślał Szymek
Syn grabarza - pomyślał Alvek
- No ! Mówimy grzecznie Dzień Dobry ! To jest mój chłopak , przedstaw się ! - Ela dokonała szybkiego zapoznania . Chłopak zaczął się dziwnie trząść
- Je-stem no...no...Normal - wydukał w końcu
- No właśnie ! Ja i mój chłopak Normal idziemy teraz na dwór ! - dziewczynka już pociągnęła chłopaka dalej , a ten kiwając się na boki i chwiejąc się poszedł za nią . Gdy jesteś chłopakiem Eli - nie możesz liczyć na chwilę spokoju .
Wujek poszedł do swoich zajęć , ale Szymka coś gryzło .
- Blada skóra , niezdarność , problemy z mówieniem , krew ... - mruczał wertując dziennik . Nagle poczuł jakby go ktoś oblał kubłem lodowatej wody .
- CHŁOPAK MOJEJ SIOSTRY JEST ZOMBIE ! ! !
Nie było czasu do stracenia - Szymek już załatwił sobie pojazd i pędził po wybojach w poszukiwaniu siostry . Normal porwał ją do lasu , ale w lesie kryjówek dużo .
Gdzie oni są , gdzie oni są ?! - pieklił się sam do siebie .
Tymczasem Ela zafascynowana biegła podskokach za Normalem . Obiecał jej powiedzieć jakąś tajemnicę o sobie i to nakręcało ją coraz bardziej .
- Proszę bądź wampirem , bądź wampirem ! - szeptała sobie .
Doszli w końcu do polany .
- Ela , muszę ci coś powiedzieć . Tylko proszę : nie przeraź się i nie odrzucaj mnie z tego powodu !
- Dobrze dobrze, ale o co chodzi ? - dziewczynka niecierpliwiła się . Jej chłopak westchnął ciężko , po czym rozpiął powoli bluzę ...
Szymek zobaczył na mchu dziwne ślady Normala , już w domu zwrócił na nie uwagę . Zatrzymał wózek golfowy i zeskoczył z niego , po czym pobiegł po śladach .
Ela siedziała na kłodzie oniemiała .
- Spokojnie sobie posiedź i to powoli przetraw - poradził życzliwie jej chłopak ... były chłopak ! Raczej chłopaCY .
- Przez ten cały czas chodziłam ... z ... 6 krasnoludkami ? - spytała nieswoim tonem .
Istotnie - jej chłopak okazał się 6 karzełkami ukrytymi pod ubraniem . To był szok , wstrząs . Nie tego się spodziewała .
- Szukamy nowej królowej do naszego plemienia , i znaleźliśmy ciebie ! Więc będziesz ...
- SIORKA NIE !
Oboje obrócili się w stronę z której dobiegał głos . Szymek biegł zdyszany przeskakując korzenie i przytrzymując sobie okulary na nosie .
- Uciekamy ! - chwycił siostrę za rękę . Więcej jej nie trzeba było , popędzili przez las aż do wózka .
- Gonić ich ! - zakrzyknął jeden z krasnoludków . Na ten sygnał zebrała się wielka masa karzełków i w tylko sobie znany sposób połączyła się w jednego wielkiego potwora ... który właśnie podążał za nimi rozgniatając wszystko co mu stało na drodze .
- Choinka !! - wrzasnęła Ela gdy zauważyła przewracający sie przed nimi świerk . Szymek cudem chyba go ominął i pomknął dalej . Potwór za nimi . Dojechali do domu , zeskoczyli ze swojego pojazdu . Potwór za nimi !
Nagle , gdy wydawało sie że już nie ma nadziei , Eli coś zaświtało w głowie .
- STOP ! Będę królową ! - krzyknęła wychodząc na przód .
- Siorka nie ! - zaprotestował Szymek , ale było już za późno . Przywódca krasnoludków , ten który wcześniej rozmawiał z Elą nałożył jej pierścionek na palec .
- A teraz pan młody musi pocałować pannę młodą ! - oznajmiła dumnie Ela . Gnom wyraźnie się speszył .
- No skoro nalegasz ... - zaczął ale nie skończył . Ela zamierzyła się na niego ... z odkurzaczem do liści ? Tak ! Przytomna dziewczyna złapała jednego skrzata i namierzyła na następnego . Strachliwe stwory rozpierzchły się w popłochu plując tęczą . Pozostał tylko jeden - uwięziony w worku odkurzacza . Ela z uśmieszkiem odwróciła się do Szymka .
- Czyń honory braciszku ! - podała mu urządzenie . Ten uśmiechnął się również , po czym przestawił odkurzacz na odwrotność , a skrzat wystrzelił z niego jak z procy i poleciał w niebo ... aż wylądował na dorodnej sośnie . Rodzeństwo przybiło sobie piątkę , po czym już spokojniejsze wróciło do domu .
Gdyby wiedzieli że to dopiero początek ich przygód ...
Następna przygoda nadarzyła się niewiele później , co ciekawe znów dotyczyła Eli i chłopców .
A zaczęło sie od telewizji . Wujek Alvek zachwalał gościom Magiczny Worek - kto włożył tam pieniądze miał juz nigdy ich nie wydostać , za to Ela i Szymek oglądali reklamę tajemniczego wróżbity który podobno przebywał aktualnie w Wodogrzmotach Małych i zwany był Mały Teodor .
- Zabraniam ! Zabraniam ! - wykrzyknął wujek Alvek kiedy Ela spytała o możliwość pójścia na seans Teodosia - Ten maluch niszczy mi karierę ! Zabraniam pomnażania jego majątku !
- To namioty mają dachy ? - spytała zaintrygowana Ela , czym rozwiązała kłopot . Namioty dachu nie mają , więc pod dachem Teodosia się nie znajdą ! Wujek bez wątpienia były dumny z tego toku myślenia ... lecz nie teraz , więc lepiej było po kryjomu wymknąć się z domu .
- Ale mamy szczęście co ? Siedzimy w pierwszym rzędzie ! - chichotała Ela kiwając się na krześle .
- Ciekaw jestem kim jest ten cały Teodor , Teodoś czy jak mu tam - odpowiedział Szymek rozglądając się - Tu jest prawie tak samo jak u nas zauważyłaś ? Też wciskanie kitu naiwnym ludziom
- Oj nie bądź taki sztywny , fajnie będzie ! - Ela szturchnęła go ze śmiechem - Patrz patrz ! Zaczyna się !
Istotnie , na kurtynie odbijał się cień wysokiego człowieka . Wszystkich obecnych przeszedł zimny dreszcz . Cisza trwała już od kilku sekund , gdy nagle kurtyna została rozsunięta a przed oczami zaintrygowanej publiczności pojawił się niziutki chłopiec w zielonym garniturku .
- I to jest ten śmiertelny wróg Wujka Alvka ? - szepnął Szymek
- Ojej... jaki on malutki ! - pisnęła Ela .
Istotnie , o ile Teodoś był małym dzieckiem jego umiejętności mogły tylko zadziwiać i zastanawiać , były wręcz niepojęte . No bo jak wyjaśnić sytuację w której rzekomy jasnowidz ze spojrzenia odgaduje wiek i imię osoby lub powtarza bezbłędnie rzecz jaką właśnie mówiła dana osoba , nawet w najodleglejszym kącie namiotu , najcichszym szeptem ? Ela była pod wielkim wrażeniem .
- To było normalnie świetne ! - emocjonowała się Ela po wyjściu z namiotu - A sam Teoś jest takiii słodki !
- Uuu , ktoś się nam tu zauroczył !
- Haha ! Wcale nie !
- Taa , jaasne !
Wesoła rozmowa niosła się echem jeszcze przez dłuższy czas i nikt raczej nie zwrócił na to uwagi ... nikt poza małym chłopcem chowającym się za kurtyną .
Parę dni później Ela siedziała w domu i leżała do góry nogami w błogiej nieświadomości tego , co działo sie dzisiaj na dworze . Nagle ktoś zastukał do drzwi.
- Otworzę ! - zerwała się nagle i tak samo szybko upadła - Uuuch , moja głowa ... już idę !
Podbiegła do drzwi i szarpnęła nimi z całej siły , klamka zadygotała niebezpiecznie . Nie wiedziała kogo się spodziewać za drzwiami , lecz osoba którą faktycznie zobaczyła na progu była ostatnią o której mogła by pomyśleć .
- Teodoś ? Tak ! To ty ! - wykrzyknęła uradowana . Chłopiec zachichotał
- Zauważyłem cie wczoraj na moim występie ... i zapamiętałem - powiedział z uśmiechem - Tak sobie pomyślałem , może chciałabyś wpaść do mojej garderoby , na przykład teraz ? Powygłupiamy się , pobawimy , jak kumple . Co ty na to ?
*No co ? Gravity Falls brzmi nieźle , ale polską wersję strasznie lubię <33 xd
Przekonałem sie że to wszystko było prawdą , wszystko ! Muszę ukryć księgę zanim oni mnie znajdą .
W Gravity Falls nie wolno ufać nikomu.
Nie ufać nikomu !
- Uuu tajemnicze ! - stwierdziła Ela - Ale mnie to nie interesuje bo umówiłam się ... o ! - pisnęła nagle i popędziła w stronę domu wymachując ramionami . Szymek popatrzył się jak za wariatką , po czym wzruszył ramionami i wrócił do lektury , tylko przeniósł się z nią do domu . Wujek akurat wrócił ze sklepu .
- Mały co czytasz? - spytał widząc w rękach chłopca książkę
- Aaa tam - Szymek błyskawicznie schował dziennik za poduszka na kanapie i sięgnął po pierwsze lepsze pismo leżące obok .
- A to ... złote łańcuchy dla starych facetów ? - przeczytał ze zdumieniem okładkę .
- Dobry numer , polecam ! - wtrącił Alvek zaglądając mu przez ramię .
- Hej kochana rodzinko ! - oznajmiła Ela stając w drzwiach - Ogłoszenia parafialne : zaraz przyjdzie tu mój chłopak i macie sie zachowywać jak ludzie oki ? - i już jej nie było . Wujek i Szymek zdążyli tylko spojrzeć po sobie a już Ela stała w drzwiach trzymając pod ramie sporo wyższego od niej chłopaka . Był bardzo blady , w czarnej bluzie i z krwawiącą raną na policzku .
Emo - pomyślał Szymek
Syn grabarza - pomyślał Alvek
- No ! Mówimy grzecznie Dzień Dobry ! To jest mój chłopak , przedstaw się ! - Ela dokonała szybkiego zapoznania . Chłopak zaczął się dziwnie trząść
- Je-stem no...no...Normal - wydukał w końcu
- No właśnie ! Ja i mój chłopak Normal idziemy teraz na dwór ! - dziewczynka już pociągnęła chłopaka dalej , a ten kiwając się na boki i chwiejąc się poszedł za nią . Gdy jesteś chłopakiem Eli - nie możesz liczyć na chwilę spokoju .
Wujek poszedł do swoich zajęć , ale Szymka coś gryzło .
- Blada skóra , niezdarność , problemy z mówieniem , krew ... - mruczał wertując dziennik . Nagle poczuł jakby go ktoś oblał kubłem lodowatej wody .
- CHŁOPAK MOJEJ SIOSTRY JEST ZOMBIE ! ! !
Nie było czasu do stracenia - Szymek już załatwił sobie pojazd i pędził po wybojach w poszukiwaniu siostry . Normal porwał ją do lasu , ale w lesie kryjówek dużo .
Gdzie oni są , gdzie oni są ?! - pieklił się sam do siebie .
Tymczasem Ela zafascynowana biegła podskokach za Normalem . Obiecał jej powiedzieć jakąś tajemnicę o sobie i to nakręcało ją coraz bardziej .
- Proszę bądź wampirem , bądź wampirem ! - szeptała sobie .
Doszli w końcu do polany .
- Ela , muszę ci coś powiedzieć . Tylko proszę : nie przeraź się i nie odrzucaj mnie z tego powodu !
- Dobrze dobrze, ale o co chodzi ? - dziewczynka niecierpliwiła się . Jej chłopak westchnął ciężko , po czym rozpiął powoli bluzę ...
Szymek zobaczył na mchu dziwne ślady Normala , już w domu zwrócił na nie uwagę . Zatrzymał wózek golfowy i zeskoczył z niego , po czym pobiegł po śladach .
Ela siedziała na kłodzie oniemiała .
- Spokojnie sobie posiedź i to powoli przetraw - poradził życzliwie jej chłopak ... były chłopak ! Raczej chłopaCY .
- Przez ten cały czas chodziłam ... z ... 6 krasnoludkami ? - spytała nieswoim tonem .
Istotnie - jej chłopak okazał się 6 karzełkami ukrytymi pod ubraniem . To był szok , wstrząs . Nie tego się spodziewała .
- Szukamy nowej królowej do naszego plemienia , i znaleźliśmy ciebie ! Więc będziesz ...
- SIORKA NIE !
Oboje obrócili się w stronę z której dobiegał głos . Szymek biegł zdyszany przeskakując korzenie i przytrzymując sobie okulary na nosie .
- Uciekamy ! - chwycił siostrę za rękę . Więcej jej nie trzeba było , popędzili przez las aż do wózka .
- Gonić ich ! - zakrzyknął jeden z krasnoludków . Na ten sygnał zebrała się wielka masa karzełków i w tylko sobie znany sposób połączyła się w jednego wielkiego potwora ... który właśnie podążał za nimi rozgniatając wszystko co mu stało na drodze .
- Choinka !! - wrzasnęła Ela gdy zauważyła przewracający sie przed nimi świerk . Szymek cudem chyba go ominął i pomknął dalej . Potwór za nimi . Dojechali do domu , zeskoczyli ze swojego pojazdu . Potwór za nimi !
Nagle , gdy wydawało sie że już nie ma nadziei , Eli coś zaświtało w głowie .
- STOP ! Będę królową ! - krzyknęła wychodząc na przód .
- Siorka nie ! - zaprotestował Szymek , ale było już za późno . Przywódca krasnoludków , ten który wcześniej rozmawiał z Elą nałożył jej pierścionek na palec .
- A teraz pan młody musi pocałować pannę młodą ! - oznajmiła dumnie Ela . Gnom wyraźnie się speszył .
- No skoro nalegasz ... - zaczął ale nie skończył . Ela zamierzyła się na niego ... z odkurzaczem do liści ? Tak ! Przytomna dziewczyna złapała jednego skrzata i namierzyła na następnego . Strachliwe stwory rozpierzchły się w popłochu plując tęczą . Pozostał tylko jeden - uwięziony w worku odkurzacza . Ela z uśmieszkiem odwróciła się do Szymka .
- Czyń honory braciszku ! - podała mu urządzenie . Ten uśmiechnął się również , po czym przestawił odkurzacz na odwrotność , a skrzat wystrzelił z niego jak z procy i poleciał w niebo ... aż wylądował na dorodnej sośnie . Rodzeństwo przybiło sobie piątkę , po czym już spokojniejsze wróciło do domu .
Gdyby wiedzieli że to dopiero początek ich przygód ...
Następna przygoda nadarzyła się niewiele później , co ciekawe znów dotyczyła Eli i chłopców .
A zaczęło sie od telewizji . Wujek Alvek zachwalał gościom Magiczny Worek - kto włożył tam pieniądze miał juz nigdy ich nie wydostać , za to Ela i Szymek oglądali reklamę tajemniczego wróżbity który podobno przebywał aktualnie w Wodogrzmotach Małych i zwany był Mały Teodor .
- Zabraniam ! Zabraniam ! - wykrzyknął wujek Alvek kiedy Ela spytała o możliwość pójścia na seans Teodosia - Ten maluch niszczy mi karierę ! Zabraniam pomnażania jego majątku !
- To namioty mają dachy ? - spytała zaintrygowana Ela , czym rozwiązała kłopot . Namioty dachu nie mają , więc pod dachem Teodosia się nie znajdą ! Wujek bez wątpienia były dumny z tego toku myślenia ... lecz nie teraz , więc lepiej było po kryjomu wymknąć się z domu .
- Ale mamy szczęście co ? Siedzimy w pierwszym rzędzie ! - chichotała Ela kiwając się na krześle .
- Ciekaw jestem kim jest ten cały Teodor , Teodoś czy jak mu tam - odpowiedział Szymek rozglądając się - Tu jest prawie tak samo jak u nas zauważyłaś ? Też wciskanie kitu naiwnym ludziom
- Oj nie bądź taki sztywny , fajnie będzie ! - Ela szturchnęła go ze śmiechem - Patrz patrz ! Zaczyna się !
Istotnie , na kurtynie odbijał się cień wysokiego człowieka . Wszystkich obecnych przeszedł zimny dreszcz . Cisza trwała już od kilku sekund , gdy nagle kurtyna została rozsunięta a przed oczami zaintrygowanej publiczności pojawił się niziutki chłopiec w zielonym garniturku .
- I to jest ten śmiertelny wróg Wujka Alvka ? - szepnął Szymek
- Ojej... jaki on malutki ! - pisnęła Ela .
Istotnie , o ile Teodoś był małym dzieckiem jego umiejętności mogły tylko zadziwiać i zastanawiać , były wręcz niepojęte . No bo jak wyjaśnić sytuację w której rzekomy jasnowidz ze spojrzenia odgaduje wiek i imię osoby lub powtarza bezbłędnie rzecz jaką właśnie mówiła dana osoba , nawet w najodleglejszym kącie namiotu , najcichszym szeptem ? Ela była pod wielkim wrażeniem .
- To było normalnie świetne ! - emocjonowała się Ela po wyjściu z namiotu - A sam Teoś jest takiii słodki !
- Uuu , ktoś się nam tu zauroczył !
- Haha ! Wcale nie !
- Taa , jaasne !
Wesoła rozmowa niosła się echem jeszcze przez dłuższy czas i nikt raczej nie zwrócił na to uwagi ... nikt poza małym chłopcem chowającym się za kurtyną .
Parę dni później Ela siedziała w domu i leżała do góry nogami w błogiej nieświadomości tego , co działo sie dzisiaj na dworze . Nagle ktoś zastukał do drzwi.
- Otworzę ! - zerwała się nagle i tak samo szybko upadła - Uuuch , moja głowa ... już idę !
Podbiegła do drzwi i szarpnęła nimi z całej siły , klamka zadygotała niebezpiecznie . Nie wiedziała kogo się spodziewać za drzwiami , lecz osoba którą faktycznie zobaczyła na progu była ostatnią o której mogła by pomyśleć .
- Teodoś ? Tak ! To ty ! - wykrzyknęła uradowana . Chłopiec zachichotał
- Zauważyłem cie wczoraj na moim występie ... i zapamiętałem - powiedział z uśmiechem - Tak sobie pomyślałem , może chciałabyś wpaść do mojej garderoby , na przykład teraz ? Powygłupiamy się , pobawimy , jak kumple . Co ty na to ?
*No co ? Gravity Falls brzmi nieźle , ale polską wersję strasznie lubię <33 xd
No dobra , to miała być tylko i wyłącznie próba (i to jaka samolubna ) . W gruncie rzeczy chciałam wam dać możliwość stwierdzenia , czy to jest coś warte .
Pozdrawiam :)
Życzcie mi szczęścia , a jeszcze dzisiaj pojawi się normalny rozdział ;)
Heh, ten wpis był równie nienormalny jak ja. Uwielbiam takie wpisy:3 Oby tak dalej;)
OdpowiedzUsuńJanette:3
przynajmniej wiadomo o co chodzi w nowej serii ;)
Usuńczekamy na następne propozycje ! co jeszcze mamy dla was przerobić ?
Nie wiem... Felix, Net i Nika? To mi tylko wpadło do głowy xDD
Usuńa jeżeli chodzi o ten wpis to jednym słowem: jebłam :P
Usuńtaa , Alvin jako Wujek Stanek XD
Usuńmiałam z nim prawdziwy dylemat - to moja ulubiona postać (Stanek , nie Alvin chociaż jego też lubię XD)
Ja chcieć FNiN!!!! Charlie ja ci wszystko wytłumaczę i bd git! Pułapka nieśmietelności albo TMK :D
UsuńMial byc nowy rozdzial i co? nie zebym strzelala ci focha, tylko pytam ;D.
OdpowiedzUsuńIWBND
No właśnie, a nowy wpis gdzie? :P
OdpowiedzUsuńHah, ten mnie rozwalił. I nie trzeba było tłumaczyć. Czytelnicy nie są głupi-,- A poza tym w kreskówce było podobne coś. Ale i tak świetny rozdział. A kiedy będzie ten ask? (można się jeszcze zgłosić na Żanete:P?)
Sandruś0980
Niezła robota:)
OdpowiedzUsuńAsk askiem, ale mnie bardziej interesuje pisadło. Kiedy nowe pisadło?
Czekamy na zgłoszenie się ;)
UsuńJestem niesamowicie zafascynowana waszym pomysłem. W kreskówce to się udało całkiem nieźle więc czemu nie w realu? Szczerze życzę wam powodzenia w pisaniu. Jestem bardzo ciekawa co wymyślicie. Zaproponowałabym coś ale co?
OdpowiedzUsuńMoże opowieści z Narni? Moja siostra oglądała dzisiaj tą drugą część i mi się tak napisało... Dobra nie wymyśle nic lepszego więc proponuje opowieści z Narni http://img.hopaj.pl/images/c/d/cd2e8242f6151f5def13bc2b7f149381.jpg
A gdyby tak ,,Anię z zielonego wzgórza '' ?
OdpowiedzUsuńO, tak, kocham Anię z Zielonego wzgórza. Tak, już to widzę, Britt-Ania Alvin-Gilbert XD
UsuńDokładnie xD
Usuń