- Ja mam tego dość !!!
Trzask rozbijanego wazonu odbijał się echem . Szymon tylko
przewrócił oczami i wrócił do swojej książki . Brittany wparowała do pokoju
czerwona ze złości
- WIDZIAŁEŚ ? WIDZIAŁES TO ?! – podetknęła mu pod nos gazetę
. Szymon niechętnie zerknął na pierwszą stronę , na której widniało ich zdjęcie
z ogniście czerwonym podpisem : ,, Czyżby Brimon ? Brittany zarywa do dwóch
braci ! ‘’
- Tak , widziałem – odpowiedział spokojnie . Teraz już mógł
odpowiadać spokojnie , gdy wczoraj wieczorem jeden z kolegów ( syn kioskarza )
przyniósł mu ten szmatławiec Szymek wściekał się nie mniej niż Brittany … tyle
ze na inny sposób ( wraz z przyjaciółmi urządzili całemu zapasowi gazet jaki
udało im się zdobyć istną ofiarę całopalną ! )
- I co masz zamiar z tym zrobić ? – spytała wzburzona
dziewczyna przygładzając włosy .
- Nic . Zupełnie nic.
- ŻE CO ?!
- A co niby możemy zrobić ? – chłopiec aż podniósł się w
fotelu – Nie wiesz że brukowce na 100% treści zawierają 80% kłamstwa ?
- Niby tak , ale co z moja reputacją ? – Brittany wyrwała mu
gazetę z ręki i zaczęła nią machać mu nad głową – Wszyscy mnie znienawidzą !
Wyobraź sobie te tłumy wściekłych fanek goniących mnie gdziekolwiek pójdę ,
moje antykluby , strony o tytułach ,, Brittany to świnia ! ‘’ i tak dalej –
Britt już roztaczała barwne i wyraziste wizje tego co czeka ją w najbliższych
latach . Szymek z trudem powstrzymywał się od śmiechu
- Czy ty troszkę nie przesadzasz ? – spytał ukrywając
uśmiech – Przecież aż taka sławna to ty nie jesteś , nie musisz się martwić ,
bo nie ma czym …
-Nie ma czym , jaaaasne . Tylko setkami , tysiącami
wiadomości na blogach i innych takich …
- To napisz na facebooku czy gdzie tam jak to było – Szymon
wzruszył ramionami – Jeśli twoi fani to nie wyłącznie puste małe dziewczynki to
powinny zrozumieć , a jeśli jednak są to puste małe dziewczynki … to sobie
odpuścisz i tyle . – stwierdził praktycznie . Jednak owa praktyczna rada
niezbyt ucieszyła Britt .
- Lepszy jakikolwiek fan niż żaden – powiedziała już do
siebie , idąc do komputera . Miała wiadomość do napisania .
,, Przez jeden przypadek taka awantura ! ‘’ myślała dziwiąc
się ,, To niedorzeczne … ech ten show biznes ‘’ !
…
Brittany stała moknąc w deszczu . Czekała pod kinem na
Alvina który miał po nią przyjechać , ale jego jakoś nie było . Nie mogła
zadzwonić bo rozładowała jej się komórka . ,, No totalna paranoja ! ‘’ myślała
. Skuliła się bardziej i naciągnęła kaptur na głowę . Deszcz nie zmniejszał się
ani trochę , za to wydawał się być coraz gęstszy .Brittany aż się trzęsła z
irytacji . Miała ochotę stanąć na środku chodnika i wrzasnąć ,, RATUNKU !!! ‘’
ale stwierdziła że to by ja pogrążyło do końca . I tak wygląda jak zmokła kura
. Wtem przypomniała sobie że ma w torebce parasolkę ! ,, Boże błogosław
przezornych i tych z wielkimi torbami mogącymi pomieścić wszystko ‘’ mruczała
przegrzebując wielkie , modne torbisko w poszukiwaniu parasola . Znalazła ją i
uśmiechnęła się szeroko . Teraz łatwiej jej będzie przeczekać te parę …
paręnaście minut . W pośpiechu wyjęła parasolkę z futerału i rozłożyła . Już
myślała że nareszcie pech ją opuścił , gdy okazało się być zupełnie inaczej !
Mocny wiatr zawiał nagle i po prostu wywrócił jej parasolkę na drugą stronę !
- No pięknie ! Co teraz ? – rzuciła w przestrzeń , a po
chwili żałowała że w ogóle się odzywała . Coś kapnęło jej na nos . Deszcz ?
Nieee , za duża kropla … i znowu ! Teraz na rękaw . Dziewczynka spojrzała w
niebo i miała ochotę zacząć krzyczeć . Oto z nieba padała śliczna plucha :
śnieg z deszczem . Niby nic dziwnego jak na połowę listopada ale mimo wszystko
… akurat teraz !
Stała kompletnie zrozpaczona kiedy usłyszała swoje imię
wykrzyknięte gdzieś z chodnika . Rozejrzała się , ale nie zauważyła nikogo . I
znowu !
- Britt ! Tutaj ! – rozległo się wołanie z jej lewej strony
. Spojrzała … i ku radości zauważyła Szymka siedzącego w jakimś samochodzie i
machającego do niej ręką by przyszła . Rzuciła się biegiem … lecz poślizgnęła
się na mokrym chodniku i wywróciła się . Z samochodu dobiegł ją czyjś głośny
śmiech , ale Szymek wyskoczył z auta i pomógł jej wstać .
- Gdzie się włóczysz w taką pogodę ? – spytał otrzepując w
samochodzie włosy z deszczu .
- Tak jakby byłam z koleżankami w kinie i Alvin z Dave’em
miał przyjechać … - zaczęła ale Szymek złapał się za głowę
- Przecież Alvin ma dzisiaj trening koszykówki ! Nie zdążył
powiedzieć Dave’owi żeby po ciebie przyjechał bo rozładowała mu się komórka
, ja swojej do szkoły nie noszę , a on
nie zna numeru do domu na pamięć – wyjaśnił Szymek
- A Teo ?
- Teodor nie ma jeszcze komórki – przypomniał Szymon
- A prawda ! Zapomniałam … Czyli według Alvina miałam tam
stać pod kinem do końca świata ? – spytała ponownie zirytowana mimo że złość
jej już trochę minęła
- Niee , miał nadzieję że zabierzesz się z którąś z
koleżanek
- Przecież Dave miał dzisiaj jechać na zakupy i miałam
jechać z nim ! – zaczęła wyliczać Britt - I Alvin miał się z nim zabrać …
- I powiedzieć żeby podjechał pod kino – uzupełnił Szymon –
Ale Alvin nie pojechał , nie powiedział , wiec Dave pojechał droga na skróty a
nie przez centrum . Wszystko jasne ? –spytał jeszcze .
- Prawie . Co ty tu robisz ? – spytała dziewczynka
rozglądając się po samochodzie
- Wracam z kółka informatycznego , mama Mike’a Forda
obiecała nas wszystkich odwieść – w samochodzie oprócz pani Ford jako kierowcy,
Szymona i Brittany , znajdowało się 3 chłopaków , więc jechali dość ściśnięci .
- To tutaj Szymuś ? – spytała pani Ford
- Tak . Jeszcze raz pani dziękuję ! – zawołał Szymek
gramoląc się z zatłoczonego auta . Po chwili dołączyła do niego Britt i
pobiegli do domu gdzie Dave powitał ich okrzykiem by ,,zdejmowali te mokre
ciuchy zanim cały przedpokój będzie mokry ! ‘’ . Britt do przebrania się nigdy nie trzeba było namawiać , jednak tym
razem zrobiła to nawet gorliwiej niż zwykle .
Wiadomość na jednym z popularnych portali społecznościowych nie
była długa . Britt w prostych słowach wyjaśniła sprawę i poprosiła o ,, nie
wierzenie w głupie plotki ‘’ . Po paru dniach sprawa ucichła , fani spokornieli
a Brittany ze zdumieniem stwierdziła że Szymon miał rację . Znowu .
Dedykowane wszystkim
fanom Brimon ;)
Nieeeeeeeee! tylko nie Brimon!!! A jak jestem fanką Alvinette!? Lecę do galerii google pooglądać wspólne fotki Alvitanny! Proszę nie chce żeby mój ulubiony blog zamienił się w wychwalacza Brimone. Brimona! Bleeee
OdpowiedzUsuńOj weź się! nie czepiaj! powiem jasno też jestem fanką Alvitanny i tenn tez mi się zbytnio ten wpis nie zesmakował ale cóż. i chyba pomylliło ci się alvitnny z alvinette.
UsuńO żeczywiście nie alvinette tylko alvitanny sorrka
UsuńTe komentarze Sa bezsensu. źle je oderałyście!
UsuńA MNIE SIĘ WPIS BAARDZO PODOBAŁ:) JEDYNE CO MI SIĘ NIE PODOBAŁO TO TO ŻE NIE POKAZANO MINY
żAN. a MOŻE TAK NASTĘPNYM RAZEM COŚ ZE ALLVITANNY? POKAZALŁABYŚ CZASEM ALVINA Z LEPSZEJ STRONY?
Hmm to własnie wyjaśniało wam mózgi że autorka też uważa to coś zwane Brimonem jest głuppią plotką.
OdpowiedzUsuńAlvitannyforewer!!!
LOL
Nom LOL ma racje. TO JEST WYTŁUMACZENIE BRimon=głupia pltka!
Usuńmnie też wpis się niesamowicie podobał świetny fenomenalny!!!
OdpowiedzUsuńto było genialne!
OdpowiedzUsuńWpis mi się podoba i to baardo chociaż jesteśmy z Brittany..<3 fanami alvitanny ;)
OdpowiedzUsuńAlvin...;)
Supcio
OdpowiedzUsuń