Pisadło VI

Wybraliście opcję II - Alvin pójdzie do biblioteki przebrany w ubrania od Britt

Brittany i Charlene spojrzały po sobie i obie uśmiechnęły się z zadowoleniem . Nareszcie nadarzyła się znakomita okazja odgryźć się Alviowi za te wszystkie głupie żarty ! Nie darują mu , zrobią z niego najsłodszą dziewczynkę jaką widział świat ! 

 Dziewczyny usadziły Alviene na krześle obrotowym po czym wygoniły całą resztę z pokoju
- Zobaczycie go później ! - oznajmiła Brittany zatrzaskując im drzwi przed nosem
- O ile przeżyje - mruknął Szymon

Brittany na tą okazję wyciągnęła chyba wszystkie ciuchy z szafy , a miała ich naprawdę sporo . Starczy powiedzieć że skutecznie zasypały podłogę a ułożone równomiernie sięgały by im do kolan .
- To wszystko twoje ? - spytała z podziwem Charlene - Tyle to nie maja nawet aktorki w garderobach !
- No wiesz ! Ja muszę mieć wybór , przyda nam sie ! - zaśmiała sie Brittany sięgając po szczotkę. Alviene odwróciła się obrażona
- Nikt mnie nie będzie czesał ! - burknęła - Sam sobie poradzę !
- SAMA sobie poradzę - poprawiła ją Charlene - Jak wyjdziemy na miasto to będziesz musiała się pilnować.
- Ani mi się śni ! - pisnęła dziewczyna - Nie i już !
Zaczęła się wyrywać ale Brittany przytrzymała go . Charlene szybko przejęła szczotkę i sprawnie rozczesała potargane włosy , poprawiła przedziałek , rozdzieliła grzywkę . Nie minęło nawet 5 minut a fryzura wyglądała całkiem przyzwoicie . Tym razem to Brittany trwała w podziwie
- Ja bym tak chyba nie umiała , tak szybko - stwierdziła , na co Charlene zaśmiała się perliście
- No cóż , powiedzmy że mam doświadczenie . Dorabiałam sobie jako niańka i nauczyłam sie czesać i myć niegrzeczne dzieci ! - pogłaskała Alvienie po głowie , lecz ta wyrwała się czerwona ze złości . Dziewczyny bez większych problemów usadziły ją na nowo na krześle ( Alvienie była mniejsza , drobniejsza więc i słabsza niż w swej normalnej postaci )
Brittany i Charlene zaczęły sie konsultować
- Falbanki czy plisowane ?
- Plisowane . Ramiączka czy rękawki ?
- Rękawki . Róż czy czerwień ?
- Róż na górze , czerwień na dole
- Może złoto na górze ?
- Dodamy coś innego , mniejszego
Alvienie z szeroko otwartymi oczami przyglądała się poczynaniom dziewczyn które z wielka wprawą wyszukiwały w istnych zaspach ubrań odpowiednie okazy i poddawały je ocenie
- Za długie
- Nie wciśnie sie , na mnie też jest za małe
- Dobre ?
- Może być , odłóż na później . Oo , może to ?
- Bingo !
Dość ! Nie mogła sie na to dłużej patrzeć więc utkwiła wzrok w ubraniach . Były ... ładne ? Na pewno dobrane pod kolor , czerwone ze złotymi akcentami . Prosta spódniczka , jasna bluzka z krótkimi rękawami i ... czapka ? Czerwona czapka z daszkiem ! Odruchowo  sięgnęła po nią i nasadziła sobie na głowę . Poprawiła daszek . Nie było źle .
Britt i Charlie spojrzały po sobie znowu i znów się uśmiechnęły .
- Grzywke trzeba ci będzie podciąć , ale nie mam dobrych nożyc - odezwała się Charlene - Zrobiłam ci przedziałek tak że pod czapką nie powinno ci włazić do oczu .
- A teraz ręce do góry ! - zawołała Britt śmiejąc się . Alvienie zdziwiła sie ale posłuchała rozkazu . Ku jej zdziwieniu dziewczyny zaczęły .. zdejmować jej bluzę!
- Eeej ! - wrzasnęła i wyrwała się chaotycznie poprawiając ubranie - Co wy wyrabiacie ?! - spytała czerwieniąc się mimo woli
- Umm, przebieramy cię ?
- Raczej rozbieracie !
- Żeby sie przebrać trzeba najpierw sie rozebrać ! - odparła Charlene śmiejąca sie już do rozpuku . Alvienie to zdenerwowało do tego stopnia że wyrwała wszystkie ubrania i oznajmiła że ubierze się sama , po czym po prostu wygoniła rozchichotane dziewczyny z pokoju.

- I jak ? - spytała Eleonora kiedy dziewczyny stanęły na korytarzu
- Awww , Alvienka się powstydziła i nie chciała sie przebrać przy nas ! - odpowiedziała Brittany wciąż śmiejąc się . Po chwili jednak drzwi sie otworzyły z hukiem i stanęła z nich Alviene . Wszyscy zgodnie utkwili w niej wzrok i po chwili mieli ochotę przetrzeć oczy ze zdumienia .
- To jest Alvin ? - szepnął ktoś
W drzwiach stała niewysoka dziewczynka o miękkich , jasnych , wijących się włosach okalających twarz i sięgających nieco za ramiona . Na czoło spadała zadziornie nieco przydługa grzywka , spod której spoglądały jasne , niebieskie oczy o delikatnych rzesach . Twarz miała wyraz zacietości i uporu , na policzkach taił się drobny rumieniec przejęcia sytuacją . Usta miała zaciśnięgte w wąska kreskę. Ubrana była w jasno-różową bluzkę i czerwoną bluzę w kaprurem , oraz plisowaną spódniczkę miniówkę , oczywiście czerwoną . Całość kończyły czerwone trampki , szeroka bransoletka w kolorze starego złota i czerwona czapka na głowie . Dziewczynka była wręcz uosobieniem siły i uporu dziewczęcego , czegoś co naprawdę można było podziwiać .
- Wooooowwww - rozległo się po korytarzu
Brittany i Charlene przybiły sobie żółwika
- Idziemy czy nie ? - spytała rozdrażniona Alviene . Wszyscy niemal w milczeniu wyszli na dwór .

Co się działo dalej ?
1. Coś nieoczekiwanie spadło z nieba i bardzo zaciekawiło Szymona
2. Alviene została w jakiś sposób skompromitowana ( z własnej winy )
3. Charlene spotkała kogoś i postanowiła na chwilę odłączyć się od grupy
4. Gromadka zatrzymała się ponieważ na niebie pojawił sie dziwny znak