- Byliście świetni , genialni , fantastyczni ! – takie to
okrzyki otaczały ich gdy tylko zeszli ze sceny . Nawet Alvinowi poprawił się humor
gdy kilka przyjezdnych dziewczyn poprosiło go o autograf . Popisywał się i
żartował z nimi – był w swoim żywiole . Po koncercie odbył się poczęstunek dla
absolwentów , na który zostali również zaproszeni występujący i kilka innych
osób (rodzina , najbliżsi przyjaciele ) .
- Mam takie dziwne wrażenie że widzę Charlene – mruknęła Brittany
do Eleonory . Ta prychnęła zirytowana i podała jej szklankę z sokiem .
- Wypij i puknij się w główkę – odpowiedziała – Masz jakieś
zwidy , uraz czy coś w tym stylu . Z Charlene dawno zakopałyście topór wojenny
, idą wakacje a ty sobie wymyślasz problemy .
- Dzięki – Brittany wzięła dużego łyka i znowu złoty kucyk
Charlene mignął jej między ludźmi . Niemal zadławiła się sokiem . Eleonora z
całej siły klepnęła ją w plecy , aż jej przeszło
- No i jeszcze raz dzięki – Brittany uśmiechnęła się niepewnie
. Jakoś niezbyt dobrze się czuła .
- Nie ma za co . I wyluzuj , nic się nie dzieje ! – Eleonora
oddaliła się w poszukiwaniu ciastek .
- Hmm … - Brittany zajrzała do pustej już szklanki , po czym
zwróciła się do pierwszej napotkanej dziewczyny – Wiesz może gdzie mogę sobie
dolać ?
- Ja wiem ! – wtrąciła inna nie dając tamtej dojść do słowa –
Zaraz będę przynosić z kuchni , chodź ze mną !
Brittany pokiwała głową i poszła za nową koleżanką , która
na chwilę znikła za drzwiami by wrócić z pełną tacą szklanek wypełnionych
sokiem .
- Proszę bardzo ! – dziewczyna podała jej jedną z uśmiechem
. Brittany również się uśmiechnęła , podziękowała i odeszła na bok sali .
- To jakiś inny niż wcześniej – stwierdziła do siebie pijąc
mały łyczek – Od tego stresu boli mnie głowa ! I tak chce mi się spać – mówiła coraz
ciszej i już sama siebie nie słyszała – Wczoraj na serio powinnam się wcześniej
położyć … albo dziś … - nawet nie zauważyła gdy głowa opadła jej na ramię i
nagle usnęła zmęczona wrażeniami ostatnich dni .
___
- I co ? I co ? I co ? – emocjonowała się Nina . Charlene
uciszyła ją jednym gestem .
- Spokojnie ! Skoro zatrudniliśmy się w cateringu , to
musimy zaczekać do końca tej imprezy – stwierdziła ze stoickim spokojem
wyglądając przez drzwi kuchni .
- Widzę że ktoś nam odpadł – stwierdziła zmartwiona –
Zabierzcie ją stamtąd zanim ktoś ją zauważy , bo posypią się głupiutkie żarty !
Ci gimnazjaliści … sami wiecie !
- Tak jest ! – zachichotał Jim mrugając do Harvay’a i obaj
wyszli .
- Nie zostawia się dziewczyn w potrzebie czyż nie ? A teraz
wracajcie do pracy ! – pogoniła koleżanki – Ludzie czekają ! – dodała i
chwyciła ciężką salaterkę - I nie
podjadać jak ostatnio – to już było skierowane do Gothel która wolała konsumować
niż podawać .
___
- Ty jesteś Alvin Seville tak ? – zagadał Alvina pewien tęgi
jegomość . Alvin obrócił się i pokiwał głową .
- Jasne ! A pan to kto
? – spytał może zbyt obcesowo , ale zagadujący najwyraźniej nie miał mu
tego za złe .
- John Jonenson , menager
. Chciałbym z tobą porozmawiać o twoim zespole
- Aha ?
___
- MAM NOWINĘ ZA 100 PUNKTÓW !!! – darł się Alvin gdy znalazł
swoje rodzeństwo rozmawiające przy wyjściu z Sali .
- Co tym razem ?
- Jakiś menager muzyczny słyszał nasz koncert i zaproponował
nam nagranie płyty z coverami ! – Alvin gadał tak szybko że reszta ledwie mogła
go zrozumieć – I dałem mu numer do Dave’a i on miał z nim pogadać i umówić się na
kiedy nagrywamy i … widział ktoś Brittany ? – spytał nagle . Wszyscy zaczęli
wzruszać ramionami i rozglądać się .
- Gdzie ona jest ?
Rozpoczęły się poszukiwania . Wiewiórki i Wiewióretki przetrząsnęły wszystkie kąty ale Britt nie znaleźli .
- Może wcześniej wróciła do domu ?
- Sama ? Raczej nie !
___
- Co z nią ? - spytała Charlene gdy Michael i Jim stanęli w drzwiach .
- Leży w kącie i nie chce mówić .
- Nie musi . To ja będę mówić .
Charlene minęła chłopców (którzy swoją drogą rozstąpili się przed nią zanim zdążyła podejść ) i pomaszerowała do następnego pokoju . W kącie istotnie siedziała Brittany - wściekła Brittany .
- Ty jesteś stuknięta ! - wrzasnęła gdy ją tylko zobaczyła - Mało ci zeszłych wakacji ?!
- Mało ! Żebyś wiedziała że mało ! - odszczeknęła sie Charlene - Bo nie dostałam tego czego chciałam !
- Taa , bo ja to bardzo wiele dostałam ! Załamanie nerwowe !
- Na które zasłużyłaś ! Ja tam miałam być !
- Ale to moje miejsce !
- Kto tak powiedział ?!
- Ja , ty zarozumiały pustaku !
- I kto to mówi ? Lala Barbie ?!
- Nadęta kwoka !
- Tłusta świnia !
- Durna jesteś !!
- Sama jesteś !!!
Dziewczyny zaczęły się szamotać * . Michael i Jim stali obok i tylko się przyglądali .
- O co chodzi z tymi wakacjami rok temu ? - spytał Jim .
- No fakt , ciebie nie było . Długa historia , potem ci powiem - Michael wzruszył ramionami i chciał wyjść z pokoju gdy Jim zatrzymał go .
- Zostawimy je tak ? - spytał wskazując na wciąż bijące się dziewczyny . Wykazywały przy tym sporo zaangażowania , co zaczynało wyglądać groźnie . Michael nie wydawał sie podzielać jego obaw .
- Nic im nie będzie , niech i one mają coś z życia ! - stwierdził i wyszedł .
Jim przyglądał się jeszcze przez chwilę dziewczynom po czym również wyszedł .
- One nie są przypadkiem siostrami ? - spytał sam siebie .
Dziewczyny po dłuższej chwili zauważyły że zostały w pokoju same . Charlene pierwsza sie podniosła , a raczej zerwała i pobiegła ile sił do drzwi zamykając je zanim Brittany zdążyła do nich dopaść .
- I tak jesteś durna ! - krzyknęła do zamkniętych już i oddaliła się aby nie słyszeć krzyków Brittany .
- Nic z niej dzisiaj nie wyciśniemy - mruknęła do siebie .
- A więc ? - spytał Jim stojący akurat obok
- A więc jutro wracamy do domu .
- Z nią ?
- Z nią . Dajcie jej jeść , wiecie co ! **
---
- Britt dalej nie ma - ogłosił Alvin późnym wieczorem . Szymon bez słowa spojrzał na Dave'a i obaj wstali i poszli w kierunku drzwi .
- A wy gdzie ?
- Szukać jej ? - prychnął Szymon . Alvin jest chwilami kompletnie niedomyślny .
- To ja idę z wami !
- Nie , nie idziesz - tym razem zainterweniował Dave .
- Ale ja muszę iść ! - upierał sie Alvin - Może prędzej ją znajdę niż wy ... ja i tak pójdę czy mi pozwolicie czy nie !
________________
* Uch ... a ta scena miała być taka genialna XDD
** ależ to subtelne ;D
Krótkie , ale musiałam jakos zakończyć ten rozdział (i byłam pewna że dodałam go wczoraj O.o No trudno ! Zdarza się )
Podzieliłam to na dwa kawałki bo nie wyrabiałam się z pisaniem a nie chciałam żebyście musieli długo czekać