wtorek, 21 maja 2013

The Chipmunk Musical II - Akt I - Przyszłość

The Chipmunk Musical II
Czyli co się działo rok później

Akt I – Przyszłość

Szkoła Wyższa ,, Szekspirówka ‘’ , L.A. , początek lata 2013.

Brittany Miller kiwała się na krześle mrucząc coś pod nosem . Siedziała z siostrami w szkole i teoretycznie miały pomagać starszym koleżankom w szykowaniu dekoracji na jutrzejsze zakończenie roku * . Teoretycznie , ponieważ w praktyce sprowadzało się to do tego , że pracowało tylko kilka najzdolniejszych dziewczyn , podczas gdy reszta obijała się , gadając i wygłupiając się **.
- Ja idę na uniwersytet – mówiła jedna z dziewczyn , gdy rozmowa zeszła na tematy dotyczące przyszłości – Chcę się uczyć na weterynarza .
- A ja pójdę do szkoły aktorskiej … o ile mnie przyjmą ! – wtrąciła inna , na co jej koleżanki zaraz zaczęły ją pocieszać że nawet jeśli się nie dostanie do jest mnóstwo innych sposobów na osiągnięcie sławy . Żaneta przyniosła im całe naręcze kwiatów z bibuły gdy dziewczęta spytały Brittany , co ona chciałaby robić w przyszłości .
- No cóż … - zastanowiła się . Dawno nikt jej o to nie pytał , więc nie myślała o tym – Kiedyś myślałam że chciałabym być modelką , ale wiem że to raczej niemożliwe .
- Ciekawe czemu ? – szepnęła jedna z dziewczyn a druga zachichotała , lecz Britt nie zwróciła na to uwagi .
- A o czym myślisz teraz ? – spytała ta , która wcześniej wspomniała o weterynarii
- Teraz … nie wiem , serio ! Ale myślałam kiedyś nad założeniem szkoły dla takich osób w moim wieku i młodszym , takiej muzycznej , dla gwiazd !
- Heh , Brittany jako nauczycielka ! Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić ! – zawołała ze śmiechem Eleonora .
- Ale ja nie byłabym nauczycielką ! O za nic w świecie ! – oburzyła się Brittany – Ja byłabym dyrektorką !
- Wiesz o tym że dyrektor też musi uczyć prawda ? – spytała jedna z dziewczyn rozbawiona jej zachowaniem . Britt się zasępiła .
- Serio ? – spytała – Jakoś o tym nie pomyślałam …
- A ja chciałabym studiować bibliotekoznawstwo , mieć własne wydawnictwo książek , napisać własne – wtrąciła Żaneta – Kiedyś marzyłam o inżynierii chemicznej , ale z moim szczęściem do wypadków to raczej odpada .
- Zrobiłabyś drugi Czarnobyl – mruknęła Eleonora , na co wszyscy się roześmieli .
- A ty Ela ? O czym ty marzysz ? – spytała zadziornie Brittany , pewna jakiejś pospolitej odpowiedzi , lecz jej siostra uniosła dumnie bródkę i oznajmiła
- Ja będę organizatorem imprez okolicznościowych , wesel i tym podobnych . To bardzo wygodny zawód , całą brudną robotę odwalają pracownicy a sama się bawisz !
- Na to trzeba mnóstwo pieniędzy , a jeszcze żeby się wybić to też sporo wysiłku – zauważyła Żaneta
- Kiedyś chciałaś mieć własną restaurację ! – przypomniała jej Brittany , na co Eleonora prychnęła zirytowana .
- Czy ty sobie w ogóle wyobrażasz jak wygląda praca tam ?
- No nie bardzo … na szczęście !
- To wierz mi , że nie jest różowo !
I work all night, I work all day, to pay the bills I have to pay ***
Ain't it sad
And still there never seems to be a single penny left for me
That's too bad
In my dreams I have a plan
If I got me a wealthy man
I wouldn't have to work at all, I'd fool around and have a ball...


Money, money, money
Must be funny
In the rich man's world
Money, money, money
Always sunny
In the rich man's world
Aha-ahaaa
All the things I could do

If I had a little money
It's a rich man's world

A man like that is hard to find but I can't get him off my mind
Ain't it sad
And if he happens to be free I bet he wouldn't fancy me
That's too bad
So I must leave, I'll have to go
To Las Vegas or Monaco
And win a fortune in a game, my life will never be the same...


Money, money, money
Must be funny
In the rich man's world
Money, money, money
Always sunny
In the rich man's world
Aha-ahaaa
All the things I could do
If I had a little money
It's a rich man's world

Money, money, money
Must be funny
In the rich man's world
Money, money, money
Always sunny
In the rich man's world
Aha-ahaaa
All the things I could do

If I had a little money
It's a rich man's world

It's a rich man's Word

- Wooow , Eleonoro , ambitny plan ! – zauważyła któraś z dziewczyn .
- Ale z ciebie materialistka – stwierdziła Brittany .
- Ja tylko dbam o mój interes ! – broniła się Eleonora , na co dziewczyny roześmiały się .
- Brzmisz jakbyś już miała tą pracę ! – stwierdziła Żaneta .

---

Teatr ,, Iluzja ‘’ , Veags , wiosna 2013

- No dziewczyny , jesteście wolne ! – po tym okrzyku , gromadka młodych aktorek-tancerek wybiegła z teatru i rozbiegła się po mieście . Najmniejsza z nich potrząsnęła złocistą grzywką i skierowała się w odmienną stronę niż wszyscy inni , na tyły budynku . Znajdowało się tu tylne wyjście , teatralna rupieciarnia i wysokie , strome schody na dach . Właśnie po tych schodach zaczęła się wspinać , by po chwili siedzieć na pustej skrzynce po rekwizytach i przyglądać się ruchliwemu miastu . Dzień był wyjątkowo ciepły jak na kwiecień , można było spokojnie chodzić w bluzkach bez rękawów , ale tu na górze wiał lekki wiaterek . Charlene zawsze kochała wysokości , w dzieciństwie marzyła by zamieszkać na jakiejś górze . Teraz wyjęła z kieszonki mały notes i spojrzała na jego punkty :
1. Znaleźć pracę – jest
2. Znaleźć dom – jest
3.  Przyjaciele - ?
4.  Rodzina - ?
5. Miłość - ?
Po krótkim zastanowieniu starła znak zapytania przy punkcie trzecim . Miała kilka świetnych koleżanek z którymi dobrze się dogadywała , nieraz umawiały się po pracy razem , odprowadzały się do domów . Można je uznać za przyjaciółki .  Może nie najlepsze , ale zawsze przyjaciółki .
Przyjrzała się reszcie nieoznaczonych punktów . Niee , tu już nic nie da się zmienić , przynajmniej nie teraz . Rodzina … ciężka sprawa , chyba nie miała żadnej poza rodzicami ! Coś się jej majaczyło , że mama miała kiedyś siostrę czy kuzynkę , bardzo do niej podobną , ale czy ona w ogóle żyje i gdzie teraz jest , to Duch Święty raczy wiedzieć !
Co do miłości … tu sprawa przedstawia się jeszcze bardziej kiepsko . Charlene pokręciła głową na samą myśl o tym . To może wydawać się dziwne , lecz ta dziewczyna nigdy jeszcze w swoim całym życiu nie była w nikim zakochana . Nigdy . W nikim . Tak po prostu . I teraz , kiedy inne koleżanki opowiadały o swoich miłostkach to nie mogła zabierać głosu , czuła że omija ją coś istotnego .
- Może nie byłabym taka – mruknęła kopiąc kamień – gdybym miała kogoś … kogoś … przecież nie chcę wiele ! Jednego chłopaka którego umiałabym polubić w inny sposób niż przyjaciela . A tu jak na złość , w teatrze ciągle role zakochanych panienek , i weź tu graj przekonująco ! I te piosenki … - przypomniała jej się najnowsza , którą ćwiczyła dziś rano .
- I've been cheated by you since I don't know when
So I've made up my mind, it must come to an end
Look at me now, will I ever learn?
I don't know how but I suddenly lose control
There's a fire within my soul
Just one look and I can hear a bell ring
One more look and I forget everything, o-o-o-oh

Mamma mia, here I go again
My my, how can I resist you?
Mamma mia, does it show again?
My my, just how much I've missed you
Yes, I've been brokenhearted
Blue since the day we parted
Why, why did I ever let you go?
Mamma mia, now I really know,
My my, I could never let you go.

I've been angry and sad about things that you do
I can't count all the times that I've told you we're through
And when you go, when you slam the door
I think you know that you won't be away too long
You know that I'm not that strong.
Just one look and I can hear a bell ring
One more look and I forget everything, o-o-o-oh

Mamma mia, here I go again
My my, how can I resist you?
Mamma mia, does it show again?
My my, just how much I've missed you
Yes, I've been brokenhearted
Blue since the day we parted
Why, why did I ever let you go?
Mamma mia, even if I say
Bye bye, leave me now or never
mamma mia, it's a game we play
Bye bye doesn't mean forever

Mamma mia, here I go again
My my, how can I resist you?
Mamma mia, does it show again?
My my, just how much I've missed you
Yes, I've been brokenhearted
Blue since the day we parted
Why, why did I ever let you go
Mamma mia, now I really know
My my, I could never let you go
- To jest bez sensu – stwierdziła zbiegając po schodach na dół . Nagle jej telefon zawibrował oznajmiając odebranie sms’a . Uśmiechnęła się lekko , potrzebowała pokrzepienia .
- … może jednak to zrobię ? – powiedziała cicho uśmiechając się do swojego odbicia w szybie wystawy .


___

Przedmieścia , dom Dave’a Sevilla

- Co to … APSIK ! – kichnęła potężnie Żaneta wyjmując wielkie pudło z kąta . Dave ,, uznał za stosowne ‘’ ukarać Wiewiórki i Wiewióretki za coś , więc kazał im posprzątać wschodnią część strychu . Większość uznała ten pomysł za jawną niesprawiedliwość , ale mniejszość ostro zabrała się do sprzątania co sprawiło że i większość musiała iść i im pomóc . Teraz przerzucali rzeczy z młodości Dave’a mając przy tym niezły ubaw . Wygrzebali już cały karton ubrań (Alvin paradował z starodawnej skórzanej kurtce , a Brittany owinęła sobie dookoła szyi wściekle różowy szal boa – skąd on się wziął między rzeczami Dave’a nie pytajmy ! ) , stary magnetofon szpulowy , adapter na płyty winylowe , ze cztery magnetofony i całą masę różnych starych gazet , płyt , kaset i tym podobnych .
- Jeeej , ale się kiedyś dziwacznie ubierali – stwierdziła Eleonora przeglądając jedno z piśmideł . Brittany zajrzała jej przez ramię .
- Ten styl ma jednak specyficzny urok – stwierdziła . Nagle dobiegł ich z najbardziej zakurzonego kąta strychu śmiech Szymona .
- Stary zeszyt z piosenkami ! Zaraz zobaczę …
- DAJ DAJ DAJ ! – wydarł się Alvin i rzucił się w dziką pogoń z przeszkodami . Szymon wsadził zeszyt w szparę między dachem a belkami i pokazał bratu puste ręce
- Gdzie to masz ? – spytał groźnie Alvin , a co Szymon wzruszył tylko ramionami i z bardzo ,, alvinowym ‘’ uśmieszkiem wrócił do przeglądania pudeł . Alvin obrażony polazł do innego kąta , podczas gdy Teodor bawił się magnetofonami i sprawdzał który działa . Eleonora wyciągnęła do spółki z Brittany wielkie pudło , lecz zaklinowało im się pomiędzy ścianą a innymi pudłami .
- Alvin ! Weź no pomóż ! – krzyknęła Britt , na co Alvin bardzo niechętnie przyczłapał do nich i odsunął zbędne pudła . Lecz gdy zajrzał do wnętrza kartonu wyciągniętego przez dziewczyny , od razu poprawił mu się humor . Chichocząc jak diablik pobiegł z jedną z kaset do magnetofonu ****ciągnąc za sobą dziewczyny .
- Coście wykombinowali ? – spytał Szymon słusznie przeczuwając że ta trójka coś wymyśliła . Nie pomylił się . Po chwili na strychu rozległy się wyraźne mimo upływu czasu dźwięki , które rozpoznałby chyba każdy kto ma więcej niż 10 lat . Szymon i Żaneta z trudem powstrzymywali się żeby się nie roześmiać , lecz dosłownie padli jak zobaczyli Alvina , Eleonorę i Brittany w strojach z zeszłej epoki i dumnych pozach kroczących po strychu .
- Oni już całkiem pogłupieli ! – pisnęła Żaneta

- You can dance, you can jive, having the time of your life
See that girl, watch that scene, dig in the Dancing Queen

Friday night and the lights are low
Looking out for the place to go
Where they play the right music, getting in the swing
You come in to look for a king
Anybody could be that guy
Night is young and the music's high
With a bit of rock music, everything is fine
You're in the mood for a dance
And when you get the chance...

You are the Dancing Queen, young and sweet, only seventeen
Dancing Queen, feel the beat from the tambourine
You can dance, you can jive, having the time of your life
See that girl, watch that scene, dig in the Dancing Queen

You're a teaser, you turn 'em on
Leave them burning and then you're gone
Looking out for another, anyone will do
You're in the mood for a dance
And when you get the chance...

You are the Dancing Queen, young and sweet, only seventeen
Dancing Queen, feel the beat from the tambourine
You can dance, you can jive, having the time of your life
See that girl, watch that scene, dig in the Dancing Queen
Dig in the Dancing Queen !

- Całe życie z wariatami !

___
Nieco później Żaneta odbierała pocztę . Jakiś rachunek dla Dave’a , ulotka , zamówienie Szymona (trzeba zobaczyć co to ) i list . Do niej . Zdziwiło ją to , bo nigdy nie dostawała listów – bo i od kogo ? Adres był wypisany jednak bardzo wyraźnie , nie było mowy o pomyłce . Żaneta odłożyła inne listy na stół w kuchni i usiadła w salonie ze swoim listem . Wahała się czy go otworzyć .
- Przecież to mój list ! Czego ja się boję ? – przemówiła sobie do rozsądku i rozerwała kopertę . Wypadła z niej zwykła kartka A4 złożona na cztery . Żaneta powoli odwinęła kartkę i zaczęła czytać . Nagłówek jej nic nie powiedział  , nie znała tego charakteru pisma i nie mogła domyślić się od kogo jest list … dopóki nie przeczytała następnej linijki .

- Żaneta się dziwnie – stwierdziła Eleonora przy kolacji – Coś ja gryzie !
- To jej sprawa , nie wtrącaj się – odpowiedziała Brittany , lecz dostała za to pękiem serwetek po głowie – A to za co ?!
- To nasza siostra no nie ?! To powinnyśmy jej pomóc ! – powiedziała zdecydowanie Eleonora i wraz z Brit pomaszerowała do pokoju dziewczyn , gdzie przez cały wieczór ukrywała się Żaneta . Faktycznie nie wyglądała najlepiej – była woskowo blada. Dziewczynka siedziała na swoim łóżku ściskając coś w dłoniach . Eleonora usiadła obok .
- Żan , wszystko w porządku ? – spytała niepewnie . Żaneta pokiwała szybko głową , lecz Ela nie dała się zwieść .
- Powiedz o co chodzi ! Może możemy ci jakoś pomóc … cos zrobić ! Co się stało ? – powtórzyła prośbę , na co Żaneta podkuliła nogi i spojrzała gdzieś w bok .
- Dostałam list – szepnęła .
- Od kogo ? Kto w dzisiejszych czasach wysyła listy ? – zdziwiła się Brittany .
- Od … od … Michaela – Żaneta szepnęła tak cicho że dziewczyny ledwo ją usłyszały , lecz natychmiast zinterpretowały wiadomość i zawrzał w nich gniew . Ten chłopak był w ich domu symbolem podrywacza i sprzedawczyka , a teraz ośmielał się pisać do Żanety ?!
- Gdzie jest ten list ? – spytała gniewnie Eleonora , na co Żaneta podała jej zgniecioną w kulkę kartkę którą dotychczas kurczowo trzymała w dłoniach . Eleonora przerzucił prędko oczami po tekście , po czym podała kartkę Brittany która przeczytała list równie szybko co jej siostra . Mnóstwo frazesów : o tym że popełnił błąd (miał cały rok żeby to załapać ! ) , że ją kocha (jaaasne ! ) , że za nią tęskni i chce jej to jakoś wynagrodzić ( po ich trupie ! ) . Dziewczyny bez wahania przytuliły siostrę która zaczęła cicho popłakiwać.
- Powiedz prawdę … czy tobie jeszcze na nim zależy ? – spytała cicho Brittany .
- Oczywiście że nie … mam nadzieję że nie … nie wiem już , to wszystko mi mąci w głowie  - chlipnęła Żaneta – Ja już nie wiem co mam robić , boję się ! To nie tak miało być !
- Oczywiście że nie tak … ale powiesz , czy kochasz Szymka ? – kontynuowała tym razem Eleonora
- Tak
- A czy pozwolisz żeby Michael znowu zawracał ci w głowie ?
- Nie chcę żeby to robił !
- Biedactwo … to za dużo na ciebie i twoje siły
Chiquitita, tell me what's wrong
You're enchained by your own sorrow
In your eyes there is no hope for tomorrow
How I hate to see you like this
There is no way you can deny it
I can see that you're oh so sad, so quiet

Chiquitita, tell me the truth
I'm a shoulder you can cry on
Your best friend, I'm the one you must rely on
You were always sure of yourself
Now I see you've broken a feather
I hope we can patch it up together

Chiquitita, you and I know
How the heartaches come and they go and the scars they're leaving
You'll be dancing once again and the pain will end
You will have no time for grieving
Chiquitita, you and I cry
But the sun is still in the sky and shining above you
Let me hear you sing once more like you did before
Sing a new song, Chiquitita
Try once more like you did before
Sing a new song, Chiquitita

So the walls came tumbling down
And your love's a blown out candle
All is gone and it seems too hard to handle
Chiquitita, tell me the truth
There is no way you can deny it
I see that you're oh so sad, so quiet

Chiquitita, you and I know
How the heartaches come and they go and the scars they're leaving
You'll be dancing once again and the pain will end
You will have no time for grieving
Chiquitita, you and I cry
But the sun is still in the sky and shining above you
Let me hear you sing once more like you did before
Sing a new song, Chiquitita
Try once more like you did before
Sing a new song, Chiquitita
Try once more like you did before

Sing a new song, Chiquitita

- Wszystko się ułoży ! Nie martw się ! Będzie dobrze ! – siostry z całą serdecznością potrafiły pocieszać się nawzajem …. po czym siadły i napisały siarczystą odpowiedź do Michaela .


C.D.N.
___
·         * Wyjątkowo niechętnie przesuwam tu czas , ale co ja poradzę że się tak pospieszyliście z tymi wejściami ! Chciałam to pisać dopiero w wakacje .
·         ** Ta scena jest echem piosenki przy której próbowałam to pisać … PRÓBOWAŁAM bo musiałam wyłączyć XD Przez cały czas chicholiłam się z piosenki zamiast pisać ;)
,, [aph] Pomalujmy Lazienki! [fandub] ‘’            
*** W piosenkach kolorami oznaczam :
Alvin , Szymon , Teodor , Brittany , Żaneta , Eleonora , Charlene , Wiewiórki , Wiewióretki , Inni/Wszyscy

**** Ooooch … <333 Moje dzieciństwo XD Nawet winyle miałam ! XD Stare jak nie wiem co , ale działały !

____
No dobra , co mi z tego wyszło … szczerze to mi się nawet podoba ! XD Nawsadzane piosenek dużo , ale co ja poradzę że akurat mi tu pasowały XD I tak – TCM II będzie w całości oparte na piosenkach ABBY XDDD Czemu ? Cóż , zobaczycie z czasem po co mi one !
Jak to szło … aha !
,, Ocenę pozostawiam wam ‘’ :3

(mówiłam że będę pisać w nocy -  11:55 – 01:42 + kilka minut po południu na wyszukanie jednego tekstu piosenki  )

5 komentarzy:

  1. Jakie to z*******e!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę coraz lepiej piszesz! dziewczyno ja się zalamię jak ty odejdziesz! Naprawdę świetne! Abba - całe moje dzieciństwo <3 absolutnie cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja do tej pory mam magnetofony(nie wiem ile, bardzo dużo!), kasety do nich (też sporo, ok 350 sztuk), gramofony (jakoś tak z 25 różnych modeli), płyty do nich (około 400 sztuk) i oczywiście magnetofony szpulowe (18 różnych modeli), oraz oczywiście szpule z taśmą (40 sztuk). Z takimi sprzętami również mam wspomnienia z młodości. A ten dźwięk! Chętnie dołączył bym do Teosia i pomógł bym mu w sprawdzaniu tego sprzętu!
    Simon S.

    OdpowiedzUsuń