czwartek, 16 maja 2013

Rozdział XXXXV - Pomoc pilnie potrzebna

Moim zdaniem zalatuje to Alvinette ale ... no cóż , rozdział dla Brimonowców był więc nie gniewajcie się ;) 
Poza tym końcówką rozwaliłam całą Alvinettową atmosferę XD


Nie wiedzieć czemu Alvin został w domu z Żanetą . Prawdopodobnie dlatego , że wszyscy inni postanowili pojechać na przegląd piosenki turystycznej , a Żaneta miała akurat okropne bóle głowy . Alvin został ponieważ odrabiał plastykę .
Siedział w pokoju i męczył się nad przerysowywaniem jakiegoś obrazka z książki , a Żaneta leżała w salonie licząc na odrobinę spokoju . Przeliczyła się . 
- Żaaaneeeettaaaa ! 
Dziewczynka jęknęła łapiąc się za głowę . 
- O co chodzi ? - zawołała rozglądając się za kompresem . Wrzaski zawsze przyprawiały ją o ból głowy . 
- Przyyyyyjdź tuuuuuuu ! 
- Taka sama droga , przyjdź ty ! 
- Z farbami ? 
- A co ty tam malujesz ? 
- Chodź a zobaczysz !
Żaneta chciała przewrócić oczami , ale nawet to zabolało , więc powolutku wstała z kanapy , i równie powoli udała się do pokoju chłopców . Alvin faktycznie siedział na  podłodze i ze zmarszczonym czołem smarował coś ołówkiem po kartce . Dookoła leżały całe sterty kulek z papieru , zmarnował pewnie ponad pół ryzy . 
- Więc o co chodzi ? - spytała Żaneta opierając się o drzwi . 
- No , muszę przerysować to i pomalować farbami ! - Alvin wskazał ołówkiem jakiś obraz w podręczniku . 
- Więc czemu nie przerysowałeś ? - Żaneta jeszcze nie zauważyła problemu .
- No bo nie umiem ! Nie wychodzi mi ... narysuj mi tooo ! - Alvin wpadł na genialny pomysł . Żaneta nie uważała go bynajmniej za genialny . 
- Ale to twoja praca domowa - próbowała zaprotestować , ale Alvin nie dawał jej dojść do głosu
- Sprzed paru tygodni !
- No to tym bardziej ... - zaczęła znowu , ale spojrzała na obrazek w książce ... i sięgnęła po kartkę i ołówek , po czym syknęła z bólu . 
- Co ci ? 
- Nic , nic ! - odparła Żaneta siadając przy biurku , zdejmując wcześniej z niego całą górę rozmaitego szmelstwa . 
- Ma być na całą kartkę ? 
- Nom . 
Po parunastu minutach obrazek był gotowy . 
- Maluj i proszę , proszę , nie wrzeszcz przez kilka następnych godzin dobrze ? - spytała podając Alvinowi gotowy obrazek . 
- Doooobra ! Wrzeszczeć nie będę . 
Wzdychając ciężko Żaneta wróciła do salonu i położyła sie na kanapie . Poleżała jakieś ... pół godziny . Alvin nie wrzeszczał . Sam przyszedł z kwaśną miną . 
- No o co chodzi ? - spytała Żaneta otwierając jedno oko . 
- Nooo ... tak jakby tamten obrazek mi sie nie udał i wyrzuciłem ... narysujesz jeszcze raz ? 
Żaneta mimowolnie miała ochotę klepnąć się w czoło , ale nie zrobiła tego . 
- Serio tamten ci się popsuł ? 
- No mówię przecież ! 
Żaneta podniosła się znowu i poszła do pokoju chłopaków . 
- Tym razem maluj ostrożniej , proszę ! Nie będę rysować ci znowu ! - oznajmiła , na co Alvin tylko pokiwał głową . Żaneta pokręciła swoją główką i wróciła do salonu ... do którego ponownie wszedł Alvin , po kwadransie . 
- Znowu mam rysować ? - spytała Żaneta z rezygnacją 
- Nie ... napiszesz mi ściągę z angielskiego ? - spytał z przymilnym uśmiechem 
- ŻE CO ?! - krzyknęła Żaneta zrywając sie z miejsca i upadając znowu , gdy tylko przypomniała sobie o swojej głowie . 
- No normalnie , tobie idzie świetnie a mi ... no mniej świetnie . Po prostu napisz mi odpowiedzi proooooszę ! 
- Nie ! 
- Prooooooszę ! 
Żaneta miała na serio dość tych jęków . Ale ściąga ... to przecież oszustwo ! 
- Nie wiesz że to nie fair ? - spytała 
- Jasne że tak pani nauczycielko ! - odpowiedział Alvin śmiejąc się - Ale każdy tak robi , a ja muszę zaliczyć angielski bo będzie afera gorsza niż rok temu ! 
- Rok temu to w ogóle były same afery - mruknęła Żaneta . 
- Czyli nie napiszesz ? 
- Napiszę . 
- Trudno ... że co powiedziałaś ? 
- Że napiszę . 
Alvin nie pytał już dłużej i podał siostrze podręcznik i kartkę , po czym zaczął zaglądać jej przez ramię . Żaneta szybko stawiała na marginesie malutkie znaczki
- Nie wiedziałem że umiesz pisać ściągi ! - stwierdził 
- To dobra metoda uczenia się - odpowiedziała Żaneta 
- I ty to mówisz ? 
- Ale ja nie mówię o używaniu ich na lekcjach ! - oburzyła sie - Ja uczę sie w domu 
- I dużo tracisz - Alvin usiadł obok - Poza tym , co to za sens robić ściągi do uczenia się ? 
- Przez pisanie mimowolnie zapamiętujesz fakty i skupiasz się na tym co najważniejsze , ponadto ... 
- Dobra , dobra , rozumiem ! A przy okazji - zmienił nagle temat - co chcesz w zamian ? 
- Ale o co chodzi ? - spytała zdziwiona 
- No , wynagrodzenie , mówi ci coś ? Jak mam sie odwdzięczyć ... w granicach rozsądku ! 
Żaneta zastanowiła sie chwilę 
- Umów sie gdzieś z Britt - powiedziała w końcu - Co wieczór marudzi że nie wie czy wy ze sobą chodzicie w końcu czy nie . O to chyba mogę cię prosić ? 
Alvin uśmiechnął sie 
- Załatwione ! ... i dzięki !

8 komentarzy:

  1. Jej Charlenko super ! I Ty nie masz nniby weny !? :**
    Pozdrawiam, Britt ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie mam , pisałam to cały dzień i chwilami wyszło okropnie sztucznie :\
      ale dzięki :)

      Usuń
    2. Samo krytyczka -.- :D

      Usuń
  2. świetne. :) a tylko trochę według mnie zalatuje Alvinette. wydaje mi się że jest w porządku. a końcówka rozbrajająca XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się.
    Kociara

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie do diabła ty nie możesz odejść, kto cię zastąpi? Nie nie, niech ją ktoś powstrzyma :'( (przed odejściem)
    Janette3:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie! Niech kots ja powstrzyma! Poprzedni blog Charlenki wyciagnal moja siostre z depresji. Boje sie co z nia bedzie jak odejdzie.

      IWBND

      Usuń