Tak wiem że oficjalnie mam urlop , ale ... powiedzmy że spotkała mnie dzisiaj pewna miła niespodzianka , więc i wam zrobię niespodziankę :)
Rozdział w starym , dorbym stylu . Brak konkretenj fabuły , tylko splot wydarzeń pewnego wieczora w domu pełnym dzieciaków .
Zapraszam .
Alvin siedział ze słuchawkami na uszach i nucił
- Shake your groove thing ,
shake your groove thing
Yeah Yeeeah !
- Alvin , przymknij się ! – odezwała się Brittany z drugiego
końca salonu – Próbuję sprawdzić czy mam już wszystkie książki !
Alvin przewrócił oczami ale umilknął . Postanowił sobie za
to pogłośnić dźwięk w mp3 , więc niecierpliwie przekręcił krążkiem . Aż
podskoczył gdy huk uderzył do po uszach i czym prędzej zdjął słuchawki , gorączko
starając się chociaż trochę przyciszyć piosenkę którą doskonale teraz słyszał
nawet bez słuchawek .
Brittany z kpiącym uśmieszkiem przyglądała się jego
poczynaniom .
- Przestań-się-śmiać – burknął Alvin doprowadzając
urządzenie do porządku .
Wszedł Szymon niosąc brudne talerze z obiadu .
- I co Britt ? Już wszystko ? – spytał . Znał się na tym
najlepiej , w końcu to on zamawiał przez Internet większość podręczników .
Dziewczyna pokiwała głową .
- Taaa , tylko kilku ćwiczeń nie ma – podała mu kartkę na
której zaznaczyła brakujące książki . Szymek z trudem złapał naczynia jedną
ręką , by w drugą wziąć kartkę .
- Poszukamy zaraz . Alvin , coś taki markotny , nie cieszysz
się z roku szkolnego ? – spytał wesoło , kierując się w stronę kuchni .
- Tak jakby było się z czego cieszyć – mruknął Alvin
szukając pilota od telewizora .
- TEEEEEEEOOOOOOO ! MAAASZ PILOOOOOTAAAAAA ??!! – wydarł się
z całej siły . Odkąd chłopcy sprowadzili nie wiadomo skąd mały telewizor
(Brittany święcie wierzyła że ze śmietnika ) i zainstalowali go w swoim pokoju,
pilot wciąż kursował między salonem a pokojem chłopaków .
- NIEEEEE !! – dobiegł go głos – CHYBA JEST NA DOLEEE !!
- NIE MA BO JA TU JESTEEEM !! – odkrzyknął Alvin.
Wrzaskusję przerwała Żaneta z pilotem w ręce .
- Szukasz tego ? – spytała wyciągając rękę . Alvin zerwał
się i podbiegł do niej , lecz nagle Brittany włączył się tryb ninja :
przeskoczyła stół , zrobiła rozbieg po kanapie i skoczyła . Widząc sytuację ,
Alvin również wykonał skok … Żaneta widząc dwa lecące w jej stronę kloce , z
przestrachem odsunęła się na bok i tak Alvin jak i Brittany z piskiem
wylądowali na podłodze , waląc przy okazji głowami w ścianę .
Z kuchni przyleciał Szymon .
- Co się … a , to tylko wy się wydurniacie – i już go nie
było . Alvin i Brittany podpierając się nawzajem powstawali z podłogi . Alvin
miał na głowie wielkiego guza , Brittany porządnie uderzyła się w nos . Żaneta
przyjrzała im się zmartwiona .
- Idźcie lepiej do kuchni , niech Szymon dla wam lodu .
Brittany , czy przypadkiem nie leci ci krew z nosa ?
- CO ?! – Brittany podskoczyła jak oparzona i podbiegła do
lusterka wiszącego w przedpokoju .
- Alvin , zapal światło ! – krzyknęła rozpaczliwym tonem ,
ponieważ w przedpokoju panował już półmrok . Alvin nacisnął kontakt i światło
zalało pomieszczenie . Britt mimo uważnych oględzin nie zauważyła nawet kropli
krwi .
- Uff … Żaneta , nie strasz mnie ! – westchnęła i skierowała
się do kuchni razem z Alvinem . W przedpokoju została sama Żaneta .
Zastanawiała się przez chwilę gdzie iść … po czym usłyszała kroki przed domem i
szczęk zamka w drzwiach . To wchodził Dave objuczony zakupami .
- To ty Żaneta ? – spytał – Pomożesz mi ?
Dziewczyna pokiwała głową i wzięła od Dave’a kilka toreb .
Zaniosła je do kuchni i zaczęła rozpakowywać .
- Znaczy dzisiaj jednak będzie jakaś kolacja ? – stwierdził Alvin
zauważając wyciągniętą z torby zmrożoną pizzę . Siedział na blacie kuchennym i
trzymał przy czole owiniętą w ścierkę mrożonkę … chyba jakieś jarzyny .
- Tak , miałem nadzieję że uwinę się prędzej ale niestety mi
się nie udało … Alvin , wszystko w porządku ? Co ci się stało w czoło ? –
spytał Dave zauważając że chłopak jest poszkodowany .
- Alvin próbował wybić do kuchni nowe wejście – oznajmił Szymon
zanim Alvin zdążył się odezwać . Brittany tymczasem przyglądała się w lusterku
kieszonkowym swojemu spuchniętemu noskowi .
- To wygląda okrooopnie ! – jęknęła – Dave , co ja mam z tym
zrobić ?
Dave podrapał się po głowie .
- Chyba przyłożyć coś zimnego … nie wiem . Wystarczy coś
małego ! – zawołał widząc że Brittany wyciąga z zamrażarki dwulitrowe pudełko
lodów . Szymek kończył zmywanie , odłożył na suszarkę ostatni wypłukany talerz
i wytarł ręce . Już miał wracać w spokoju do swoich książek , gdy Dave go
zatrzymał .
- Zajrzałbyś do Teodora ? Muszę coś zrobić z tym majdanem ,
a on by mi się tu bardzo przydał . – powiedział proszącym tonem . Szymek
uśmiechnął się .
- Jasne ! – powiedział i wyszedł na poszukiwanie Teodora .
Razem z Eleonorą siedzieli w jadalni .
- No co ty robisz , przestań mnie ścinać ! – skrzywiła się
Eleonora – przecież ci mówiłam że tak się nie robi !
- Przecież nie robię tego specjalnie … to samo tak wychodzi
! – Teodor z rezygnacją oparł się o stół .
-Jak można to robić specjalnie ?
Szymon zajrzał przez uchylone drzwi .
- Puk puk … co robicie ? – spytał . Eleonora odgarnęła
grzywkę z czoła , co wyglądała jakby ocierała pot .
- Ach nic , uczę Teodora grać w ping-ponga ale niezbyt nam
wychodzi . To znaczy wychodzi , aż za dobrze ! – stwierdziła z przekąsem
- Eleonora twierdzi że ja ją ścinam , a to nie prawda ! –
Teodor rozpaczliwie poszukiwał sojusznika – Ja nie wiem czemu piłeczka leci tak
szybko i na ukos .
Szymon zaśmiał się .
- Skąd ja to znam ! Jak Brittany się uczyła to też Alvin się
pieklił że tnie – przypomniał sobie – Ale ćwicz ćwicz , nauczysz się … tyle że
jak tak dalej pójdzie to Dave powinien zainwestować w stół ping-pongowy z
prawdziwego zdarzenia , bo stół w jadalni z piórnikami poukładanymi w poprzek *
może przestać nam wystarczać ! – dodał patrząc na prowizoryczną ,, siatkę ‘’ .
Eleonora również się zaśmiała .
- Jakoś sobie trzeba radzić ! Chciałeś czegoś ? – spytała z
uśmiechem .
- Tak , Dave pyta się czy może pożyczyć Teodora do kuchni ,
trzeba kogoś do pomocy – powiedział Szymon , na co Teodorowi rozjaśniła się
buzia .
- To ja już lecę ! – oznajmił rzucając paletkę o stół i
popędził do kuchni . Eleonora skrzywiła się .
- Tylko szukał pretekstu żeby się ulotnić . To co Szymuś ,
gramy ? Zobaczymy czy ty jeszcze pamiętasz co nieco !
- Mogę spróbować – stwierdził Szymon porzucając paletkę w
ręce – Ale nie tnij !
- Ja , w przeciwieństwie do Teodora , jak tnę to specjalnie
i wiem o tym – stwierdziła Ela z dumną miną .
Pół godziny później Teodor biegał po domu wołając wszystkich
na późną kolację . Nie mógł tylko znaleźć Alvina .
- Pewnie jest w pokoju – klepnął się w czoło i pobiegł do
pokoju chłopaków . Już miał wbiec w boczny korytarzyk gdy usłyszał czyjś wrzask
,, STÓÓÓÓJ !!! ‘’ i ktoś nagle złapał go za kołnierz bluzy .
- O co chodzi ? Dave woła na kolację ! – oznajmił Alvinowi ,
bo to on złapał go za kołnierz .
- Dobra , dobra , już idę , ale ty nie idź na razie do
pokoju ok. ? Po prostu … nie idź ! – Alvin wydawał być się czymś rozbawiony .
Teodor zerknął w stronę drzwi i coś go zaintrygowało .
- Alvin , dlaczego podłoga tu jest biała ? – spytał zdziwiony
. Alvin znowu powstrzymał śmiech , a Teodor pociągnął nosem .
- Pachnie mydłem – stwierdził – Myłeś podłogę ? Po co ?
- Nie tyle myłem , co namydliłem – odpowiedział jego
rozbawiony brat – Słyszałeś o tym że mydło ma świetne właściwości ślizgające ?
- Właściwości ślizgające ? – powtórzył Teodor , ale Alvim
machnął ręką .
- Nie ważne ! Chodź na kolacje .
Dave i reszta siedzieli już przy stole .
-Alvin , umyłeś ręce ? – przypomniał zwyczajowo Dave . Alvin
uśmiechnął się niewinnie .
- Nie mogę !
- Dlaczego niby ?
- Ponieważ skończyło się mydło Dave .
- Jak to , przecież przedwczoraj kupiłem kilka nowych kostek
!
- Ale się skończyło .
- Alvin , nie kręcisz ?
- Daję słowo , mogę nawet przynieść puste papiery z kosza ! –
zaperzył się Alvin , ale Dave mu odpuścił .
- Dobra , dobra , nie grzeb już w koszu przed jedzeniem !
Wszyscy spokojnie jedli kolację gdy nagle zadzwonił telefon
Brittany . Dziewczyna zaczęła przetrząsać kieszenie , lecz nigdzie nie mogła go
znaleźć .
- Może zostawiłaś go w pokoju ? – podpowiedział usłużnie
Alvin , na co Britt zerwała się z krzesła .
- Prawda ! – krzyknęła i pobiegła do pokoju . Alvin
uśmiechnął się zadowolony , a po chwili rozległ się pisk i huk . Wszyscy
obejrzeli się w stronę drzwi , za którymi zniknęła Brittany , lecz gdy nie
wracała , Dave posłał po nią Szymona . Alvin teraz wyraźnie chichotał , zakrywając
twarz serwetką .
- Alvin , nie śmiej się przy jedzeniu bo się udławisz ! –
pouczyła go Żaneta , przez co on zaczął się śmiać jeszcze bardziej , zwłaszcza
że po chwili usłyszeli kolejny wrzask i kolejny łomot . Teraz Alvin wybuchnął
już głośnym śmiechem i wręcz osunął się przy stole . Nie siedział jednak długo
, pobiegł do korytarza i widząc czerwonych ze złości brata i dziewczynę ,
pomyślał że w obronie własnej chyba przyjdzie mu zabarykadować się w łazience .
Może Teodor zlituje się i przeszmugluje dla niego kawałek pizzy .
* Oooch … pamiętam jak ja uczyłam się grać przy takim stole
XD
Fajne zrobisz nastepną częśc?
OdpowiedzUsuńKatelyn
To jest piękne! Oby więcej takich historyjek!
OdpowiedzUsuńSimon S.
Jej!!! kto chce zeby byly znowu rodzialy????? bo ja chce!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńIWBND
to był chwilowy przypływ weny , dalszych rozdziałów oczywiście nie będzie . naszło mnie raz na pisanie , ale gdybym teraz miala usiąść i pisać kolejny to wyszedł by taki wymęczony i pisany na siłę , jak ostatnie rozdziały przez TCM II .
OdpowiedzUsuńTo chyba się nie opłaci .
A skoro nie będzie rozdziałów, to fanfice będą?
OdpowiedzUsuńkurde ale zarąbisty rozdział! i to właśnie kochamy! takie historyjki z życia wzięte, zabawne pełne akcji i w ogóle... gratuluję weny i proszę o więcej! :))
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!
OdpowiedzUsuńKociara
KiEDY NAPISZESZ Coś na swoim blogu?!
UsuńDzisiaj. Dwa rozdziały. O 19 będą na 100 procent.
UsuńKociara
Zobaczymy co u:
Usuń1.Wiewiórek i wiewióretek
2.Meggy
3.Ramony
1.Wiewiórek i wiewióretek
Aaaaaaaaa kiedy będzie coś o Alvittany?
Usuńjeszcze! jeszcze! jeszcze!
OdpowiedzUsuńi w tym się zakochałam :D genialne xDD a zwłaszcza z tym pilotem ;) Normalnie jak u mnie w domu :D
OdpowiedzUsuńzarąbiste , pisz takich więcej jak będziesz miała wenę ok?
OdpowiedzUsuńwhitney