czwartek, 25 kwietnia 2013

Rozdział XXXXII - Sklep z lalkami

No i znowu rozdział dla Żanety ... lubię o niej pisać mimo że nie jest moją ulubioną , bo ulubioną to jest Charlene i o niej mogę pisać tylko od wielkiego dzwonu a ulubionym Alvin a o nim nie umiem pisać bo go lubię . 

Troche to pokręcone O.o

Żaneta z zaciekawieniem rozglądała się po małym pokoiku . Chodziła właśnie po bocznych uliczkach oglądając witryny , gdy natknęła się na mały sklepik , wciśnięty między dwa puste domy . Szyld głosił ,, Najpiękniejsze lalki ‘’ .
- Co za skromność ! – mruknęła . Na wystawie siedziało kilka porcelanowych lalek – dwie z zadumą wpatrywały się w dal , jedna z zamkniętymi oczkami przysypiała na ramieniu najbliższej sąsiadki . Wyglądało to dość uroczo , więc postanowiła zajrzeć do środka . Ostrożnie uchyliła drzwi , gdzieś nad jej głową odezwał się dzwonek . Sklepik we wnętrzu wydawał się jeszcze mniejszy niż na zewnątrz , większość ścian było zastawione drewnianymi półkami i gablotkami w których siedziały istotnie przepiękne lalki o miękkich lokach i błyszczących oczach , Żaneta wręcz nie mogła od nich oczu oderwać . Chyba każda dziewczyna zmieniła by się w małą dziewczynkę w mgnieniu oka widząc taki przepych . Lale były bardzo starannie wykończone – sukienki miały ozdobne guziczki , falbanki i koronki , każda lalka miała kilka dodatków takich jak okulary , torebki , parasolki , kapelusze czy wachlarze , a niektóre z racji pokaźnych rozmiarów do złudzenia przypominały kilkuletnie dzieci .
- Czy mogę w czymś służyć ? – czyjś głos wyrwał Żanetę z rozmyślań . Odwróciła się przestraszona .
Przy niewielkiej , dębowej ladzie stał młody człowiek i z uśmiechem przyglądał się jej . Żaneta dopiero po chwili zorientowała się , że wypadałoby odpowiedzieć .
- Niee , tylko oglądam proszę pana – odpowiedziała grzecznie i odważyła się dodać – Są bardzo piękne , wszystkie .
- Miło to słyszeć –odpowiedział sprzedawca wciąż się uśmiechając – Ale nie chwal ich tak , bo jeszcze zaczną zadzierać nosa ! Są wystarczająco dumne i bez tego .
Żaneta przyjrzała mu się uważnie . O czym on mówił ? Czyżby był troche … trochę …
- Może sama chciałabyś je poznać ? – spytał tymczasem sprzedawca zdejmując jedną z tych ślicznotek z półki . Była to nieduża lala o błękitnych oczach i bladozłotych oczach . Wyglądała jak aniołek . Żaneta wyciągnęła rękę i dotknęła jej delikatnej sukienki .
- Spokojnie możesz ją pogłaskać , to taka okropna przylepka ! – zaśmiał się dziwny sprzedawca – Nigdy nie ma nic przeciwko , ale gdybyś postąpiła tak z tamtą panną to obraziłaby się śmiertelnie ! – wskazał tu na czarnowłosą lalkę która z dumną miną siedziała na szczycie regału . Po chwili odłożył na miejsce aniołka a zdjął z gablotki jedną z większych lalek , zielonooką brunetkę .  Miała minę jakby ktoś przed chwilą powierzył jej jakąś magiczną tajemnicę .
- To skończona marzycielka , zawsze siedzi z takim tajemniczym uśmieszkiem … długo nie mogłem się z nią dogadać …

Żaneta od tego dnia co kilka dni wstępowała do sklepiku pana Juana (dopiero po tygodniu jej się przedstawił ) . Poznawała nowe lalki , czasami , tylko kilka razy , pomagała przy czyszczeniu ich sukienek i czesaniu włosów . Mimo że zawsze były idealnie idealne , to Juan nie zgadzał się aby jego córeczki siedziały bez mycia i czesania dłużej niż 5 dni . Żaneta poznała już dobrze jego ulubione lalki i te do których nie miał cierpliwości , raz widziała jak przyjmował do grona nową członkinię , raz jak musiał oddać jedną ,, do adopcji ‘’ jak mówił . Była to jedna z jego ulubionych lalek , piękna , złocista blondynka o długich warkoczach i promiennych oczach . Nawet Żanecie szkoda było pięknej panny , lecz Juan zachował się normalny sprzedawca i bez wielkich sentymentów sprzedał złotą lalkę . Żaneta przyszła do niego dopiero następnego dnia , już dawno zauważyła że traktuje on lalki jak swoje własne dzieci a każdemu rodzicowi trudno jest wyprowadzić dziecko w świat .
Pewnego dnia przy przeglądaniu lalek Juan powiedział jej , przerywając kolejne zachwyty .
- Wierz mi , że one wszystkie są  ł a d n e , lecz żadna , żadna nie równa się z najpiękniejszą lalką świata  - powiedział ponuro . To zaciekawiło Żanetę.
- Czy mogłabym ja zobaczyć ? – spytała . Juan pokręcił głową .
- Przykro mi , ale nie – odpowiedział . To zdziwiło dziewczynkę , ale nic nie powiedziała . Mimo to czuła , że musi zobaczyć tą lalkę .
Gdy nadszedł wieczór , Żaneta schowała się za regałem czekając aż sklepikarz pójdzie do małego pokoiku za sklepem , gdzie znikał wieczorami . Szczęście jej sprzyjało , zostawił uchylone drzwi . Na palcach podkradła się do nich i zajrzała do środka . Nie widziała zbyt wiele , więc wsadziła głowę głębiej . Zobaczyła jakieś biurko , lampę i … i Juana klęczącego na ziemi przed jakąś walizką . Otwierał ją powoli unosząc wieko . We wnętrzu leżała lalka . Naprawdę najpiękniejsza lalka jaką w życiu Żaneta widziała , a widziała ich już wiele . Ta była jak płatek śniegu , jak filigranowa koronka , białowłosa , chłodno oka panienka . Miała na sobie koronkową sukienkę a w długie włosy wplecione róże . Sam suchy opis nie odda jednak delikatnej urody tej lalki , która w ogóle nie wyglądała jak lalka . Juan wyjął ją ostrożnie , po czym nagłym odruchem przycisnął do serca . Do Żanety doszedł niewyraźny szmer , jak szept . Z trudem rozróżniła tylko wyraz ,, Alicjo ‘’ . Jedyna lalka której nadał imię .
Żaneta poczuła się niezręcznie . Nie powinna podglądać ukochanej lalki Juana , skoro kategorycznie jej zabronił . Wymknęła się cicho i pobiegła przez puste wieczorem uliczki . Dopiero teraz zdała sobie sprawę jak bardzo Juan musiał być samotny , skoro kochał lalki i nadawał im ludzkie cechy . Na dworze było chłodno , więc zadrżała z zimna i przyspieszyła kroku . Za kilka minut powinna być w domu .

Kilka dni później Szymon czytał głośno przy śniadaniu gazetę i wiadomości z okolicy .
- ,, Sprzedam psa racy owczarek niemiecki , dzwoń 664 234 198 ‘’ , ,, Zgubiono okulary w okolicach galerii handlowej , znalazcę prosimy o odniesienie do stoiska ze słodyczami ‘’ , ,, Powstrzymano zuchwałą kradzież brylantowego wisiorka z prywatnej kolekcji ‘’ , ,, Pożar w sklepie Najpiękniejsze lalki  , zginął jeden człowiek ‘’
- Czytaj dalej – poprosił Dave .
- Ok. … ,, Pożar wybuchł z niewyjaśnionych przyczyn , niewykluczone podpalenie . W sklepie znajdował się tylko właściciel i lalkarz zarazem , Juan Saruada , którego nie udało się odnaleźć , prawdopodobnie zbiegł z miejsca zdarzenia w jedną z lalek przedstawiającą ogromną wartość pieniężną . Obecnie trwają poszukiwania i śledztwo . ‘’
Nikt nie zauważył że Żaneta nienaturalnie zbladła . Jeszcze tego samego dnia udała się na miejsce , gdzie stał sklepik . Gruzy przerażały ją , tak samo szczątki zniszczonych od ognia lalek . Strzępy pięknych sukienek , okopcone , pobite na kawałki twarzyczki robiły piorunujące wrażenie dla kogoś , kto kilka dni temu widział te same lalki w pełni chwały . Zaczęła krążyć pomiędzy zgliszczami w nadziei że znajdzie coś , co było by całe . Podnosiła ciężkie belki i grzebała w stertach popiołów . Nie na próżno . Pod jedną z belek znalazła coś , co zadziwiło ją . Maleńka , może 15 centymetrowa laleczka wtulona w zagłębienie w ścianie . Laleczka z długimi blond włoskami uczesanymi w dwa kucyki , w czerwonym kapelusiku i sukience do ziemi . Żaneta ostrożnie wyjęła ją z dziury (laleczka miała pękniętą nóżkę i była cała osmalona ) i przytuliła . Pewnie nigdy nie zobaczy już Juana , lecz coś jej po nim pozostanie . Młody człowiek odejdzie ze swoją tajemnicą , ale jedna z jego córeczek pozostanie w dobrym domu , w dobrych rękach . Nie będzie miał jej tego za złe prawda ? Laleczka miała niebieskie oczy którymi spoglądała tak bardzo rozumnie … Żaneta uśmiechnęła się lekko i pobiegła do domu , zanim ktoś ją stąd przegoni .

Jak mniej-więcej mogły wyglądać lalki :
Lalka Żanety ( ja ją chceeee ! ) - http://shimmie.shishnet.org/v2/_images/471a383b5d7fee10355d913d2531fec0/479%20-%20doll%20rozen_maiden%20shinku.jpg

4 komentarze:

  1. ale śliczne opowiadanie! jedno z twoich najlepszych :) ja na początku zamiast "Juan" zobaczyłam "Jean" XD to imię kojarzy mi się tylko z jedną opowieścią którą wielbimy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w ogóle to nazwisko Juan Saruada to gra słów - przeinaczenie nazwiska z pewnego anime ... też o lalkach właśnie XD

      Usuń
    2. haha :D
      a właśnie przesłałam ci na maila fanfic, nadal można je wysyłać nie? XD

      Usuń
    3. oczywiście , cały czas można !

      Usuń