Wybraliście opcję 2. Brittany
Brittany szarpała się i wyrywała , na próżno . Silne ręce
Anty-Szymona i Anty-Teodora trzymały zbyt mocno , na przegubach robiły się już
otarcia .
- Puszczajcie mnie ! – wrzasnęła ponownie , jednak krzyk
pozostał bez odzewu . Britt doświadczała dziwacznego uczucia deja-vu – znowu
stała przytrzymywana na siłę przez dwóch nieodpowiadających ludzi , i czekała
aż tron na którym siedzi ktoś niezmiernie ważny , łaskawie się odwróci . W tym
wypadku było to zwykłe , czarne biurowe krzesło , niemniej musiało być wygodne
.
,, Gdyby się w takim zapaść … ‘’ pomyślała Britt i odpłynęła
na chwilę . Od kilkunastu godzin nie miała ani chwili wytchnienia , a teraz
stała wyczerpana protestem , gotowa przewrócić się na ziemię ze zmęczenia .
Zraniona noga bolała coraz bardziej , opatrunek na lewej ręce powoli przesiąkał
krwią . Błe . Nienawidziła widoku krwi .
Fotel obrócił się powoli . Brittany nawet nie podniosła
głowy .
- Postawcie ją na ziemi ! Chyba potrafi stać – powiedział
nagle wyraźnie głos na który aż podskoczyła w środku . Już chciała podnieść
oczy i sprawdzić czy to nie złudzenie , lecz nagle straciła grunt pod nogami .
Zamachała rękami starając się rozpaczliwie utrzymać równowagę , lecz ziemia
nieuchronnie zbliżała się . Następne co zapamiętała to głuchy stuk , ostry ból
w głowie i ciemność .
-A więc się obudziła ? – spytał znad zwoju .
-Przed paroma minutami , nie wie gdzie jest . Ale już się
buntuje – odpowiedziała dziewczyna kokieteryjnie opierając się o biurko .
Pytający miał na końcu języka złośliwy komentarz , lecz powstrzymał się .
- Dzięki za informacje , możesz iść – powiedział spokojnie .
Dziewczyna wydała z siebie coś w rodzaju prychnięcia połączonego z
westchnieniem po czym wymaszerowała z pokoju kręcąc czym się dało . Anty-Alvin
zdusił śmiech . Jakże bawiło go to zachowanie ! Anty-Żaneta chwilami
zachowywała się wręcz idiotycznie , ale znała się na tropieniu i biegała
najszybciej z nich wszystkich .
Co to miał robić ? Ach tak , Normal-Brittany . Miał do niej
zajrzeć . Normalnie kazałby komuś innemu sprawdzić czy wszystko w porządku ,
ale w tym wypadku nie mógł przepuścić okazji . Jeszcze nigdy nie widział istoty
z innego wymiaru … nie rozmawiał z taką . Podniósł się z fotela i wyszedł
bezszelestnie . Nie potrzebował wokoło siebie całej procesji , chciał teraz iść
sam . Korytarzem doszedł do ostatniego pokoju zamkniętego na klucz , nikt nie pamiętał
już czemu to akurat w tym wprawiono kraty w okna . Z resztą – czy ważny był cel
? Ważne było zastosowanie .
Anty-Alvin sięgnął do kieszeni po spory pęk kluczy , wybrał
właściwy i ostrożnie przekręcił w zamku . Zamek wydał zgrzyt , a drzwi się otworzyły
. Najpierw wsadził tam samą głowę , po chwili jednak wszedł cały i zamknął
drzwi za sobą na klucz .
Pokój nie był duży , ot zwykły zakurzony pokoik ze stolikiem
pod oknem , pustą szafą stojącą z boku i niskim łóżkiem w kącie pokoju . Na tym
to łóżku leżała Britt , jeszcze ogłuszona upadkiem na tyle ze nie usłyszała
cichych kroków chłopca , który wycofał się tak samo cicho jak przyszedł .
Wieczorem Anty-Alvin zobaczył jak Anty-Eleonora niesie
talerz z chlebem i kubek .
- Co to ? – spytał chłodno .
- Jedzenie dla tamtej-o ! – oznajmiła tonem wypranym z
jakichkolwiek emocji . Anty-Alvin pokręcił głową .
- Wracasz się do kuchni i zrobisz , albo każesz komuś zrobić
dla niej coś przyzwoitego jasne ? Nie będziemy jej tu morzyć głodem! Zrozumiano
? – oznajmił wręcz lodowatym tonem . Dziewczynka aż skuliła się pod wpływem
jego wzroku.
- Dobra dobra , idę !
– mruknęła i cofnęła się do kuchni – Co za despota ! – mruknęła .
Anty-Alvin nie musiał
nawet czekać aż wróci żeby sprawdzić czy wywiązała się z zadania . Wiedział że
to zrobi .
Wieczorem siedział do późna , szukając w starożytnych
foliałach jakichkolwiek informacji o przechodzeniu do innych wymiarów . Ku
swojej irytacji poczuł ostre kłucie w prawej ręce , na tyle silne że puścił
księgę która z hukiem opadła na blat biurka .
,, Znowu to samo ‘’ pomyślał ,, Czuję się , jakbym był
atakowany przez jakieś voodoo lub coś w tym rodzaju ‘’ . Ostrożnie podniósł
księgę i odłożył ją na półkę .
Ktoś wpadł przez drzwi nie trudząc się o zapukanie .
- Anty-Teodor ? … uch , mógłbyś się umyć ! Cuchnie od ciebie
na kilometr ! – jęknął Anty-Alvin demonstracyjnie zatykając nos . Anty-Teodor
mruknął coś niezrozumiałego i pociągnął coś … kogoś za drzwiami . Rozległ się
pisk i do pokoju wturlała się Anty-Żaneta , omal nie łamiąc sobie nóg w nowych
szpilkach .
- Powiedz tej pannie że ma przestać za mną łazić ! – burknął
wskazując palcem na dziewczynę która podniosła się z ziemi i wydęła wargi w
oburzonej minie .
- Normalny chłopak byłby zachwycony widząc że ktoś taki jak
ja poświęca mu czas !
Anty-Alvin przewrócił oczami .
- Anty-Żaneta ma przestać przystawiać się do … wszystkiego
co się rusza , a Anty-Teodor ma zostawić ją w spokoju . Jasne ?
Kogo teraz obserwujemy ?
1. Wciąż Brittany
2. Alvina i Szymona
3. Eleonorę , Żanetę i Teodora
4. Charlene
1
OdpowiedzUsuńJanette:3
2. Alvin!!!!!1
OdpowiedzUsuńja jestem za 4 xD
OdpowiedzUsuń1
OdpowiedzUsuńJedyneczkę ! :)
OdpowiedzUsuńA co mi tam ja też jedynkę - Anonimowa Hejterka
OdpowiedzUsuń#1 A oprucz tego polecam na You Tube :Lps Version Cate City girl
OdpowiedzUsuń