środa, 31 lipca 2013

Pisadło XXI


Wybraliście opcję 2. Brittany




Brittany szarpała się i wyrywała , na próżno . Silne ręce Anty-Szymona i Anty-Teodora trzymały zbyt mocno , na przegubach robiły się już otarcia .
- Puszczajcie mnie ! – wrzasnęła ponownie , jednak krzyk pozostał bez odzewu . Britt doświadczała dziwacznego uczucia deja-vu – znowu stała przytrzymywana na siłę przez dwóch nieodpowiadających ludzi , i czekała aż tron na którym siedzi ktoś niezmiernie ważny , łaskawie się odwróci . W tym wypadku było to zwykłe , czarne biurowe krzesło , niemniej musiało być wygodne .
,, Gdyby się w takim zapaść … ‘’ pomyślała Britt i odpłynęła na chwilę . Od kilkunastu godzin nie miała ani chwili wytchnienia , a teraz stała wyczerpana protestem , gotowa przewrócić się na ziemię ze zmęczenia . Zraniona noga bolała coraz bardziej , opatrunek na lewej ręce powoli przesiąkał krwią . Błe . Nienawidziła widoku krwi .
Fotel obrócił się powoli . Brittany nawet nie podniosła głowy .
- Postawcie ją na ziemi ! Chyba potrafi stać – powiedział nagle wyraźnie głos na który aż podskoczyła w środku . Już chciała podnieść oczy i sprawdzić czy to nie złudzenie , lecz nagle straciła grunt pod nogami . Zamachała rękami starając się rozpaczliwie utrzymać równowagę , lecz ziemia nieuchronnie zbliżała się . Następne co zapamiętała to głuchy stuk , ostry ból w głowie i ciemność .

-A więc się obudziła ? – spytał znad zwoju .
-Przed paroma minutami , nie wie gdzie jest . Ale już się buntuje – odpowiedziała dziewczyna kokieteryjnie opierając się o biurko . Pytający miał na końcu języka złośliwy komentarz , lecz powstrzymał się .
- Dzięki za informacje , możesz iść – powiedział spokojnie . Dziewczyna wydała z siebie coś w rodzaju prychnięcia połączonego z westchnieniem po czym wymaszerowała z pokoju kręcąc czym się dało . Anty-Alvin zdusił śmiech . Jakże bawiło go to zachowanie ! Anty-Żaneta chwilami zachowywała się wręcz idiotycznie , ale znała się na tropieniu i biegała najszybciej z nich wszystkich .
Co to miał robić ? Ach tak , Normal-Brittany . Miał do niej zajrzeć . Normalnie kazałby komuś innemu sprawdzić czy wszystko w porządku , ale w tym wypadku nie mógł przepuścić okazji . Jeszcze nigdy nie widział istoty z innego wymiaru … nie rozmawiał z taką . Podniósł się z fotela i wyszedł bezszelestnie . Nie potrzebował wokoło siebie całej procesji , chciał teraz iść sam . Korytarzem doszedł do ostatniego pokoju zamkniętego na klucz , nikt nie pamiętał już czemu to akurat w tym wprawiono kraty w okna . Z resztą – czy ważny był cel ? Ważne było zastosowanie .
Anty-Alvin sięgnął do kieszeni po spory pęk kluczy , wybrał właściwy i ostrożnie przekręcił w zamku . Zamek wydał zgrzyt , a drzwi się otworzyły . Najpierw wsadził tam samą głowę , po chwili jednak wszedł cały i zamknął drzwi za sobą na klucz .
Pokój nie był duży , ot zwykły zakurzony pokoik ze stolikiem pod oknem , pustą szafą stojącą z boku i niskim łóżkiem w kącie pokoju . Na tym to łóżku leżała Britt , jeszcze ogłuszona upadkiem na tyle ze nie usłyszała cichych kroków chłopca , który wycofał się tak samo cicho jak przyszedł .

Wieczorem Anty-Alvin zobaczył jak Anty-Eleonora niesie talerz z chlebem i kubek .
- Co to ? – spytał chłodno .
- Jedzenie dla tamtej-o ! – oznajmiła tonem wypranym z jakichkolwiek emocji . Anty-Alvin pokręcił głową .
- Wracasz się do kuchni i zrobisz , albo każesz komuś zrobić dla niej coś przyzwoitego jasne ? Nie będziemy jej tu morzyć głodem! Zrozumiano ? – oznajmił wręcz lodowatym tonem . Dziewczynka aż skuliła się pod wpływem jego wzroku.
- Dobra dobra  , idę ! – mruknęła i cofnęła się do kuchni – Co za despota ! – mruknęła .
 Anty-Alvin nie musiał nawet czekać aż wróci żeby sprawdzić czy wywiązała się z zadania . Wiedział że to zrobi .

Wieczorem siedział do późna , szukając w starożytnych foliałach jakichkolwiek informacji o przechodzeniu do innych wymiarów . Ku swojej irytacji poczuł ostre kłucie w prawej ręce , na tyle silne że puścił księgę która z hukiem opadła na blat biurka .
,, Znowu to samo ‘’ pomyślał ,, Czuję się , jakbym był atakowany przez jakieś voodoo lub coś w tym rodzaju ‘’ . Ostrożnie podniósł księgę i odłożył ją na półkę .
Ktoś wpadł przez drzwi nie trudząc się o zapukanie .
- Anty-Teodor ? … uch , mógłbyś się umyć ! Cuchnie od ciebie na kilometr ! – jęknął Anty-Alvin demonstracyjnie zatykając nos . Anty-Teodor mruknął coś niezrozumiałego i pociągnął coś … kogoś za drzwiami . Rozległ się pisk i do pokoju wturlała się Anty-Żaneta , omal nie łamiąc sobie nóg w nowych szpilkach .
- Powiedz tej pannie że ma przestać za mną łazić ! – burknął wskazując palcem na dziewczynę która podniosła się z ziemi i wydęła wargi w oburzonej minie .
- Normalny chłopak byłby zachwycony widząc że ktoś taki jak ja poświęca mu czas !
Anty-Alvin przewrócił oczami .
- Anty-Żaneta ma przestać przystawiać się do … wszystkiego co się rusza , a Anty-Teodor ma zostawić ją w spokoju . Jasne ?

Kogo teraz obserwujemy ? 
1. Wciąż Brittany 
2. Alvina i Szymona 
3. Eleonorę , Żanetę i Teodora 
4. Charlene 

7 komentarzy: