poniedziałek, 26 listopada 2012

Pisadło III

 
ok - tylko Alvin zmienił się w dziewczynę , ale to ten obrazek mnie zainspirował więc ... 

Wybraliście opcje II - Charlene 
Co się działo później ? 

Wiewiórki spojrzały po sobie . Jakoś nikt nie kwapił się żeby iść i otworzyć . Dzwonek dzwonił i dzwonił .. aż umilkł . 
- Pewnie to listonosz - Eleonora postanowiła przerwać ciszę 
- Albo Lottie 
- Albo pies 
- Zdajesz sobie sprawę że tu całkiem niemożliwe ?  - Brittany napuszyła się wzgardliwie - Jak niby pies miałby zadzwonić do drzwi ? To całkiem niemożliwe . 
- Nie bardziej niż to ! - Szymon wskazał na Alvina który z trudem opierał sie o ścianę - I to ! - dodał ze wzrokiem utkwionym w drzwiach , więc wszyscy spojrzeli tam . W drzwiach łazienki jak gdyby nigdy nic stała Charlene z rękami opartymi o framugi . 
-Charlene ?! Co ty tu robisz ?! 
- Teoretycznie stoję . A praktycznie , mam tu w głowie radar do wyczuwania rzeczy i zjawisk nienormalnych - Charlene zaśmiała się i zajrzała do środka . Ktoś zasłonił Alvina , ktoś wepchnął go do kabiny , więc dziewczyna w pierwszej chwili go nie zauważyła .  
- Nie o to pytam : co ty robisz w naszym mieście ?! Nie miałaś być w jakimś teatrze w ... Chicago ? - spytała Brittany potrząsając głową
- Miałam i byłam - odparła Charlene i lekceważąco machnęła na to ręką - Ale uciekłam . Jak zwykle z resztą , jeszcze nigdzie nie zagrzałam miejsca jak dotąd , ale co poradzić skoro nie chcą mi dać żadnej porządnej roli ? - dziewczynka oburzona założyła ręce . Żaneta i Szymon spojrzeli po sobie porozumiewawczo - Charlene dla kariery mogła by poświecić wszystko. To była by chora obsesja , gdyby nie stało za tym serce . 
- A na serio ... gdzie Alvin ? I jak wygląda ? - zaśmiała się i zaczęła rozglądać sie po łazience . Nie na długo . Brittany przygwoździła ją do ściany , dysząc cieżko 
- TO-TWOJA-SPRAWKA -?!  
- Znaczy co ? 
- Znaczy to ! 
Znaczy śmo ? 
- Znaczy śmo ... nie ! Charlene przestań sie śmiać i słuchaj : Czy ty zrobiłaś coś Alvinowi ... w ostatnim czasie ? 
- Raczej niebardzo , nawet nie wiem co mu jest ! Pokażecie mi go czy nie ? - zniecierpliwiła się . Wszyscy spojrzeli po sobie ... i wtedy rozległ sie skrzyp otwieranej kabiny z której właśnie wychodził Alvin z ponurą miną . 
- No i ? - spytał patrząc spod byka na Charlene która ... najpierw stanęła jak wryta , wytrzeszczyła oczy , potem zasłoniła sobie twarz ... i padła na ziemie trzęsąc się ze śmiechu . 
- O-o-o ra-aa-aany ! Raa-jaa-juu-śkuu ! A-alvin ... dz-dziew-czy-ną-!-!-! - wdusiła z siebie miedzy spazmami śmiechu . Szymek w duchu przyznał że na jej miejscu zachował by sie tak samo . Alvin stał wciąż naburmuszony , co jakiś czas tylko dmuchał na grzywkę opadającą mu na oczy . Charlene mimo napadu głupawki zauważyła to i podniosła się z podłogi . 
- Pokaż no to - powiedziała wesoło i wyjęła z włosów spinkę . Alvin wyrywał się lecz to nie była przeszkoda dla dziewczyny - grzywka została podpięta 
- Najlepiej byłoby podciąć ale nie mam dobrych nożyczek - stwierdziła - I czy nie mógłbyś iść się ubrać ? Jest już conajmnej południe a ty dalej w piżamie . 
Alvin przyznał jej rację i z Szymkiem wyszli z łazienki . Reszta patrzyła się na Charlene z dziwna miną . 
- No co ? 
- Umiesz podcinać włosy ? - spytała Żaneta 
- A co ? Musiałam sie nauczyć , myślisz że przez te wszystkie lata chodziłam do fryzjera ? Ktoś mnie kiedyś nauczył to i umiem - wzruszyła ramionami . Dalej siedzieli już w milczeniu , dopóki nie przyszedł Alvin w swoim zwykłym ubraniu ( jeansy i bluza ) które teraz było na niego za szerokie i za długie , a za nim Szymek 
-Musieliśmy przeszukać całą szafkę zanim znaleźliśmy coś co by na niego pasowało - poinformował co zaelektryzowało Brittany 
- Ja mu pożyczę ubranie ! - zawołała co wzbudziło nową salwę śmiechu Charlene 
- Co tym razem ? - warknął Alvin 
- Oj nic ... tylko wyobraziłam sobie ciebie w różowych sukienkach Brittany i nie mogłam sie powstrzymać ! 
To doprowadziło do uroczystej obietnicy Alvina że dopóki pozostanie w TYM stanie nie założy żadnej spódniczki ani sukienki ( przyrzeczenie to i tak później złamał , ale to nie istotne ) 
Tymczasem Charlene miała coś jeszcze do powiedzenia 
 - Wiecie ... głupio mi się was o to pytać , macie widzę własne problemy ale ... czy macie w tym domu piwnicę ? - spytała niepewnie 
- Piwnicę ?! - powtórzyli wszyscy 
- Mamy .. a o co chodzi ? - spytał Teodor . 
Charlene zmieszała się 
- No bo ... 
 
Opcja I - Charlene wie jak przywrócić Alvinowi jego prawdziwą postać 
Opcja II - Charlene musi gdzieś ukryć cenną rzecz 
Opcja III - Charlene po ucieczce nie ma gdzie mieszkać i szuka kryjówki na kilka nocy
Opcja IV - Brittany z góry odmawia , nie wiedząc nawet o co chodzi.

No cóż ... macie Charlene ! :D Szczerze to i ja ją chciałam więc nie miałam problemów - uwielbiam o niej pisać ! :D 
Ciekawa jestem jak poprowadzicie akcję dalej , na razie są to rzeczy proste , nie gwarantuję co będzie później ;)