wtorek, 20 listopada 2012

Rozdział XXXI - Tak zwane szmatławce



- Ja mam tego dość !!!
Trzask rozbijanego wazonu odbijał się echem . Szymon tylko przewrócił oczami i wrócił do swojej książki . Brittany wparowała do pokoju czerwona ze złości
- WIDZIAŁEŚ ? WIDZIAŁES TO ?! – podetknęła mu pod nos gazetę . Szymon niechętnie zerknął na pierwszą stronę , na której widniało ich zdjęcie z ogniście czerwonym podpisem : ,, Czyżby Brimon ? Brittany zarywa do dwóch braci ! ‘’
- Tak , widziałem – odpowiedział spokojnie . Teraz już mógł odpowiadać spokojnie , gdy wczoraj wieczorem jeden z kolegów ( syn kioskarza ) przyniósł mu ten szmatławiec Szymek wściekał się nie mniej niż Brittany … tyle ze na inny sposób ( wraz z przyjaciółmi urządzili całemu zapasowi gazet jaki udało im się zdobyć istną ofiarę całopalną ! )
- I co masz zamiar z tym zrobić ? – spytała wzburzona dziewczyna przygładzając włosy .
- Nic . Zupełnie nic.
-  ŻE CO ?!
- A co niby możemy zrobić ? – chłopiec aż podniósł się w fotelu – Nie wiesz że brukowce na 100% treści zawierają 80% kłamstwa ?
- Niby tak , ale co z moja reputacją ? – Brittany wyrwała mu gazetę z ręki i zaczęła nią machać mu nad głową – Wszyscy mnie znienawidzą ! Wyobraź sobie te tłumy wściekłych fanek goniących mnie gdziekolwiek pójdę , moje antykluby , strony o tytułach ,, Brittany to świnia ! ‘’ i tak dalej – Britt już roztaczała barwne i wyraziste wizje tego co czeka ją w najbliższych latach . Szymek z trudem powstrzymywał się od śmiechu
- Czy ty troszkę nie przesadzasz ? – spytał ukrywając uśmiech – Przecież aż taka sławna to ty nie jesteś , nie musisz się martwić , bo nie ma czym …
-Nie ma czym , jaaaasne . Tylko setkami , tysiącami wiadomości na blogach i innych takich …
- To napisz na facebooku czy gdzie tam jak to było – Szymon wzruszył ramionami – Jeśli twoi fani to nie wyłącznie puste małe dziewczynki to powinny zrozumieć , a jeśli jednak są to puste małe dziewczynki … to sobie odpuścisz i tyle . – stwierdził praktycznie . Jednak owa praktyczna rada niezbyt ucieszyła Britt .
- Lepszy jakikolwiek fan niż żaden – powiedziała już do siebie , idąc do komputera . Miała wiadomość do napisania .
,, Przez jeden przypadek taka awantura ! ‘’ myślała dziwiąc się ,, To niedorzeczne … ech ten show biznes ‘’ !
Brittany stała moknąc w deszczu . Czekała pod kinem na Alvina który miał po nią przyjechać , ale jego jakoś nie było . Nie mogła zadzwonić bo rozładowała jej się komórka . ,, No totalna paranoja ! ‘’ myślała . Skuliła się bardziej i naciągnęła kaptur na głowę . Deszcz nie zmniejszał się ani trochę , za to wydawał się być coraz gęstszy .Brittany aż się trzęsła z irytacji . Miała ochotę stanąć na środku chodnika i wrzasnąć ,, RATUNKU !!! ‘’ ale stwierdziła że to by ja pogrążyło do końca . I tak wygląda jak zmokła kura . Wtem przypomniała sobie że ma w torebce parasolkę ! ,, Boże błogosław przezornych i tych z wielkimi torbami mogącymi pomieścić wszystko ‘’ mruczała przegrzebując wielkie , modne torbisko w poszukiwaniu parasola . Znalazła ją i uśmiechnęła się szeroko . Teraz łatwiej jej będzie przeczekać te parę … paręnaście minut . W pośpiechu wyjęła parasolkę z futerału i rozłożyła . Już myślała że nareszcie pech ją opuścił , gdy okazało się być zupełnie inaczej ! Mocny wiatr zawiał nagle i po prostu wywrócił jej parasolkę na drugą stronę !
- No pięknie ! Co teraz ? – rzuciła w przestrzeń , a po chwili żałowała że w ogóle się odzywała . Coś kapnęło jej na nos . Deszcz ? Nieee , za duża kropla … i znowu ! Teraz na rękaw . Dziewczynka spojrzała w niebo i miała ochotę zacząć krzyczeć . Oto z nieba padała śliczna plucha : śnieg z deszczem . Niby nic dziwnego jak na połowę listopada ale mimo wszystko … akurat teraz !
Stała kompletnie zrozpaczona kiedy usłyszała swoje imię wykrzyknięte gdzieś z chodnika . Rozejrzała się , ale nie zauważyła nikogo . I znowu !
- Britt ! Tutaj ! – rozległo się wołanie z jej lewej strony . Spojrzała … i ku radości zauważyła Szymka siedzącego w jakimś samochodzie i machającego do niej ręką by przyszła . Rzuciła się biegiem … lecz poślizgnęła się na mokrym chodniku i wywróciła się . Z samochodu dobiegł ją czyjś głośny śmiech , ale Szymek wyskoczył z auta i pomógł jej wstać .
- Gdzie się włóczysz w taką pogodę ? – spytał otrzepując w samochodzie włosy z deszczu .
- Tak jakby byłam z koleżankami w kinie i Alvin z Dave’em miał przyjechać … - zaczęła ale Szymek złapał się za głowę
- Przecież Alvin ma dzisiaj trening koszykówki ! Nie zdążył powiedzieć Dave’owi żeby po ciebie przyjechał bo rozładowała mu się komórka ,  ja swojej do szkoły nie noszę , a on nie zna numeru do domu na pamięć – wyjaśnił Szymek
- A Teo ?
- Teodor nie ma jeszcze komórki – przypomniał Szymon
- A prawda ! Zapomniałam … Czyli według Alvina miałam tam stać pod kinem do końca świata ? – spytała ponownie zirytowana mimo że złość jej już trochę minęła
- Niee , miał nadzieję że zabierzesz się z którąś z koleżanek
- Przecież Dave miał dzisiaj jechać na zakupy i miałam jechać z nim ! – zaczęła wyliczać Britt - I Alvin miał się z nim zabrać …
- I powiedzieć żeby podjechał pod kino – uzupełnił Szymon – Ale Alvin nie pojechał , nie powiedział , wiec Dave pojechał droga na skróty a nie przez centrum . Wszystko jasne ? –spytał jeszcze .
- Prawie . Co ty tu robisz ? – spytała dziewczynka rozglądając się po samochodzie
- Wracam z kółka informatycznego , mama Mike’a Forda obiecała nas wszystkich odwieść – w samochodzie oprócz pani Ford jako kierowcy, Szymona i Brittany , znajdowało się 3 chłopaków , więc jechali dość ściśnięci .
- To tutaj Szymuś ? – spytała pani Ford
- Tak . Jeszcze raz pani dziękuję ! – zawołał Szymek gramoląc się z zatłoczonego auta . Po chwili dołączyła do niego Britt i pobiegli do domu gdzie Dave powitał ich okrzykiem by ,,zdejmowali te mokre ciuchy zanim cały przedpokój będzie mokry ! ‘’ . Britt do przebrania się  nigdy nie trzeba było namawiać , jednak tym razem zrobiła to nawet gorliwiej niż zwykle .

Wiadomość na jednym z popularnych portali społecznościowych nie była długa . Britt w prostych słowach wyjaśniła sprawę i poprosiła o ,, nie wierzenie w głupie plotki ‘’ . Po paru dniach sprawa ucichła , fani spokornieli a Brittany ze zdumieniem stwierdziła że Szymon miał rację . Znowu .

Dedykowane wszystkim fanom Brimon ;)

10 komentarzy:

  1. Nieeeeeeeee! tylko nie Brimon!!! A jak jestem fanką Alvinette!? Lecę do galerii google pooglądać wspólne fotki Alvitanny! Proszę nie chce żeby mój ulubiony blog zamienił się w wychwalacza Brimone. Brimona! Bleeee

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj weź się! nie czepiaj! powiem jasno też jestem fanką Alvitanny i tenn tez mi się zbytnio ten wpis nie zesmakował ale cóż. i chyba pomylliło ci się alvitnny z alvinette.

      Usuń
    2. O żeczywiście nie alvinette tylko alvitanny sorrka

      Usuń
    3. Te komentarze Sa bezsensu. źle je oderałyście!

      A MNIE SIĘ WPIS BAARDZO PODOBAŁ:) JEDYNE CO MI SIĘ NIE PODOBAŁO TO TO ŻE NIE POKAZANO MINY
      żAN. a MOŻE TAK NASTĘPNYM RAZEM COŚ ZE ALLVITANNY? POKAZALŁABYŚ CZASEM ALVINA Z LEPSZEJ STRONY?

      Usuń
  2. Hmm to własnie wyjaśniało wam mózgi że autorka też uważa to coś zwane Brimonem jest głuppią plotką.
    Alvitannyforewer!!!
    LOL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nom LOL ma racje. TO JEST WYTŁUMACZENIE BRimon=głupia pltka!

      Usuń
  3. mnie też wpis się niesamowicie podobał świetny fenomenalny!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. to było genialne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wpis mi się podoba i to baardo chociaż jesteśmy z Brittany..<3 fanami alvitanny ;)

    Alvin...;)

    OdpowiedzUsuń